Przejście znajduje się na drodze krajowej nr 36 przebiegającej przez wieś. Jest bardzo niebezpiecznie, bo kierowcy często przekraczają dozwoloną prędkość. We wrześniu samochód osobowy potrącił na pasach 10-letniego chłopca, który wjechał na nie rowerem.

Po tym zdarzeniu mieszkańcy postanowili działać zdecydowanie. Napisali petycję, w której domagają się zainstalowania przy feralnym przejściu sygnalizacji świetlnej. Do końca września pod petycją podpisało się 681 osób. Pismo zostało przekazane burmistrzowi Krotoszyna. Ten wysłał je do poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która zarządzą drogą krajową nr 36.

I choć odpowiedź jeszcze nie przyszła, już wiadomo, że nie ma szans na szybką realizację inwestycji. Burmistrz Krotoszyna Franciszek Marszałek (54 l.) i starosta krotoszyński Stanisław Szczotka (62 l.) spotkali się w poznańskim oddziale GDDKiA z jego dyrektorem Markiem Napierałą. Poruszano także tę kwestię. – Jest opracowywana dokumentacja na kompleksową modernizację drogi krajowej nr 36 od Krotoszyna do Ostrowa Wlkp. W tej dokumentacji zostanie uwzględniona sygnalizacja świetlna na przejściu w Biadkach. Do czasu zakończenia dokumentacji generalna dyrekcja nie będzie podejmować żadnych działań – wyjaśnił 24 października na sesji rady miasta burmistrz Franciszek Marszałek (54 l.).

Dokumentacja powstanie w połowie 2020 r., a później GDDKiA ogłosi przetarg na modernizację drogi. W Biadkach obejmie ona jeszcze ścieżkę pieszo-rowerową. Problemem – jak podkreślił burmistrz – będą pieniądze na sfinansowanie tej inwestycji.

Czy białkowanie będą czekać przesz bliżej nieokreślony czas na zainstalowanie świateł przy pasach? Jakiś czas temu zapowiadali protest w formie chodzenia po „zebrze”, aby blokować przejazd samochodom. Teraz sołtys Mariusz Karbowiak, radny Darian Paszek (39 l.) i grupa inicjatywna mieszkańców wspólnie rozważają, jakie podjąć działania. Czy cierpliwie czekać na światła, czy przeprowadzić akcję protestacyjną.