Czy ochotnicy dostaną nowy wóz?
Zduny zrobiły pierwszy duży krok w celu pozyskania nowego ciężkiego samochodu ratowniczo – gaśniczego. O takie auto miejscowa straż ochotnicza zabiega od kilku lat.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W budżecie gminy na 2020 r. radni ujęli 450 tys. zł jako potencjalny wkład własny Zdun w auto dla miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Batalia o nowy wóz strażacki trwa od 3 lat. Druhowie już w 2017 r. zbierali na niego datki, odwiedzając domy w całej gminie. Prezes zdunowskiej OSP Andrzej Figlak pozyskał również pieniądze od lokalnych przedsiębiorców. W sumie zebrano nieco ponad 22 tys. zł.
Jeszcze na październikowej sesji rady miasta mówiono, że dla OSP przewidziano jedynie dotację na zakup auta średniego, które tym różni się od ciężkiego, że ma zbiornik na wodę o pojemności 5,5 tys. l, podczas gdy ciężkie – ponad 9 tys. l.
Zduny zamierzały zadeklarować wyłożenie 300 tys. zł na pojazd średni. 30 grudnia na sesji okazało się, że możliwe są starania o wóz średni, stąd wkład własny samorządu zwiększono do 450 tys. zł. Gmina złożyła wstępny wniosek w ramach ogólnopolskiego programu, gdzie większa część środków na pojazdy to pieniądze od komendy głównej i wojewódzkiej PSP, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz firm ubezpieczeniowych. W całej Polsce zakupionych zostanie tylko 30 aut.
Samorząd Sulmierzyc zabiega o auto średnie, a radni zabezpieczyli na nie w budżecie 300 tys. zł. 33-letni jelcz w Zdunowskiej OSP nadal będzie wyjeżdżał na akcję. Choć wysłużony, jest sprawny. Jeśli jednostka otrzyma nowe auto, przekaże posiadanego innej jednostce ochotniczej z gminy.