Nigdy nie mieliśmy tylu wyjazdów
Na temat zmian, jakie zaszły w pracy ratowników medycznych z powodu pandemii, rozmawiamy z Jakubem Nelle, rzecznikiem krotoszyńskich ratowników.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Od początku pandemii są oni na pierwszej linii frontu walki z wirusem. Na czym polega różnica między pracą w dobie epidemii a wcześniejszą? – Jesteśmy coraz częściej wysyłani do wszystkich rodzajów chorób. Wcześniej, gdy podstawowa opieka zdrowotna funkcjonowała normalnie, nie mieliśmy tylu wyjazdów – mówi Jakub Nelle.
Jak dodaje, obecnie zdarza się coraz częściej, że pacjenci nie mogą dostać się do różnych placówek ochrony zdrowia, wobec czego wzywają pogotowie. – Praktycznie co trzeci nasz wyjazd jest związany z podejrzeniem u pacjenta zakażenia koronawirusem. Nasi ratownicy działają wtedy w pełnym zabezpieczeniu – wyjaśnia Nelle. Ochrona to maseczki, gogle, rękawiczki, kombinezony.
Po każdym powrocie od pacjenta karetka zostaje poddana dezynfekcji. – Tego typu procedury stosowaliśmy jeszcze przed pandemią – zaznacza rzecznik podkreślając jednak, że jeśli pojawia się podejrzenie, iż pacjent mógł być zakażony, są one dodatkowe wydłużane. Wówczas karetki poddaje się specjalnemu odkażaniu.
Ponadto zespoły ratownicze codziennie pokonują setki kilometrów, często przewożąc pacjentów do szpitali zakaźnych.