• Rozdrażew
  • czwartek, 04 październik 2018 10:42
  •   1506

Niebezpieczne substancje w Rozdrażewie

Niebezpieczne substancje w Rozdrażewie
Niebezpieczne substancje w Rozdrażewie © Marcin Szyndrowski

Ponad 150 niezabezpieczonych pojemników z niezidentyfikowanymi substancjami znaleziono na ternie dwóch posesji w Rozdrażewie – należących do nieistniejącej już firmy zajmującej się produkcją lakierów. Zaniepokojeni mieszkańcy wsi – martwiąc się o swoje zdrowie i życie – powiadomili policję. Na miejscu pojawiła się specjalistyczna grupa chemiczna.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Zardzewiałe beczki leżące na opuszczonym terenie przy ulicy Koźmińskiej w Rozdrażewie, na którym działała zlikwidowana już firma zajmująca się produkcją lakierów – od miesięcy spędzały sen z powiek lokalnej społeczności. – To wszystko jest pootwierane. Beczki jakieś stoją, baniaki z płynami – mówi jeden z mieszkańców Rozdrażewa. Nie jest w swojej opinii odosobniony. Ludzie się zwyczajnie boją. – jak to wybuchnie, to wszyscy zginiemy – mówią.

We wtorkowy poranek, 18 września, niepokój lokalnej społeczności sięgnął zenitu. I ktoś zadzwonił do komendy wojewódzkiej policji w Poznaniu, informując o składowisku niebezpiecznych substancji. – Policjanci przyjechali i dokonali rekonesansu. Na miejsce zadysponowali także straż pożarną. – Jeden zastęp z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Krotoszynie, jeden zastęp z Jednostki OSP Rozdrażew oraz jeden zastęp z OSP Koźmin Wielkopolski. Na miejsce zdarzenia udał się również dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Krotoszynie – wylicza kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

Strażacy, wspólnie z funkcjonariuszami policji z Poznania i Krotoszyna obeszli cały teren byłego zakładu. Potwierdzono, że jest on bez nadzoru. – Jest do niego dostęp od strony pola i mogą na nim przebywać osoby postronne. Na terenie stwierdzono też liczne pojemniki z substancjami chemicznymi – mówi obecny na miejscu st. kpt. Sławomir Włodarczyk, dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. I precyzuje, że w dwóch pomieszczeniach i na terenie byłego zakładu odkryto ponad 150 różnego rodzaju beczek i pojemników z substancjami nieznanego pochodzenia. – Ze względu an charakter zdarzenia na miejsce wezwano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno – Ekologicznego z Ostrowa Wielkopolskiego – dodaje Patryas.

Chemicy pobrali próbki znalezionych na miejscu substancji, które zostały przekazane zespołowi dochodzeniowemu policji. Sprawdzili też cały teren pod kątem zagrożenia dla ludzi i środowiska. – Użyte na miejscu przyrządy pomiarowe nie wskazywały zagrożenia, dlatego udostępniono policjantom pomieszczenia do dalszych czynności dochodzeniowych – mówi oficer prasowy KP PSP w Krotoszynie. Gdy funkcjonariusze zakończyli pracę teren przekazano gminie w celu jego zabezpieczenia.

Kilka dni później, w piątkowy wieczór 21 września – wójt Rozdrażewa ponownie wezwał strażaków i policję. Tym razem na działkę oddaloną o kilkadziesiąt metrów od dawnej siedziby byłej już firmy zajmującej się produkcją lakierów. – Bo ten teren także należał do firmy, o której mowa. I również znajdują się na nim jakieś beczki i pojemniki. Dlatego chciałem, by też został sprawdzony – mówi Mariusz Dymarski, wójt Rozdrażewa. Krotoszyński strażacy, chemicy z Ostrowa Wlkp. I policjanci przyjechali znowu do wsi. Cały teren sprawdzono, ujawniając kilka kolejnych niebezpiecznych beczek. Znajdowały się w nich jednak m.in. popiół, woda czy benzyna, więc zagrożenia chemicznego nie stwierdzono. – Nie było konieczności specjalnego zabezpieczenia terenu. Został on po prostu zamknięty – podkreśla wójt.

Policjanci prowadzą postępowanie wyjaśniające w sprawie substancji znalezionych w Rozdrażewie. – Funkcjonariusze zabezpieczyli dowody i zebrali niezbędne materiału. Sprawę przekazano do prokuratury, która zdecyduje w jakim kierunku ma iść śledztwo – mówi asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy krotoszyńskiej policji. Funkcjonariusze ustalają także, kto jest właścicielem gruntu, na którym znaleziono niebezpieczne pojemniki.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)