• środa, 14 grudzień 2016 09:58
  •   633

Afera paliwowa w Ochmanie

7 tys. litrów skradziono z cystern należących do firmy Ochman
7 tys. litrów skradziono z cystern należących do firmy Ochman 7 tys. litrów skradziono z cystern należących do firmy Ochman © ochman.pl

Pięciu kierowców zatrudnionych w krotoszyńskiej firmie Ochman przez dwa miesiące okradało swojego pracodawcę. Spuszczali paliwo z cystern i przekazywali je paserom. Wpadli, bo wzbudzili podejrzenie przedsiębiorcy.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Z cystern firmy Ochman przewożących olej napędowy oraz benzynę już od jakiegoś czasu ginęło paliwo. Podejrzenie padło na kierowców zatrudnionych w firmie. Przedsiębiorca zgłosił sprawę na policję w Pleszewie. Właśnie tam znajduje się jedna z jego stacji paliw.

– Pokrzywdzony zwrócił uwagę na to, że w jednej z cystern brakuje około 200-300 litrów paliwa. I od tego się zaczęło. Złożył zawiadomienie – mówi Monika Kołaska, rzecznik prasowy policji w Pleszewie. Policjanci już następnego dnia zatrzymali pięciu mężczyzn – 25-letniego Szymona K. z gminy Zduny, 29-letniego Tomasza P. z Krotoszyna, 26-letniego Piotra M. z Krotoszyna, 34-letniego Tomasza K. z gminy Sieroszewice (pow. ostrowski) oraz 33-letniego Łukasza P. z gminy Osiecznica (woj. dolnośląskie).

Zatrzymani mężczyźni pracowali jako kierowcy samochodów ciężarowych przewożących paliwo w krotoszyńskie firmie. – Tankowali paliwo na terenie Berlina i Szczecina, natomiast do procederu kradzieży dochodziło na terenie Świecka – obrazuje Monika Kołaska. I dodaje. – W Świecku pod cysterny podjeżdżały samochody dostawcze i mężczyźni spuszczali paliwo do pojemników znajdujących się na ciężarówkach. Jednorazowo nawet kilkadziesiąt litrów, a były przypadki, że spuszczali kilkaset litrów – precyzuje rzeczniczka pleszewskiej policji.

Przez dwa miesiące złodzieje byli bezkarni. Zgubiła ich jednak pazerność. W cysternach brakowało coraz większych ilości paliwa. To zaś wzbudziło podejrzenia właściciela firmy. W sumie mężczyźni ukradli około 7 tysięcy litrów. Właściciel stacji paliw oszacował stratę na około 32 tys. zł. Na szczęście większość benzyny uda się odzyskać. – Policjanci zabezpieczyli na terenie jednej z posesji w Świecku pojemniki z paliwem. Jest to większość, jeśli nie całość skradzionego towaru. Na razie pojemniki są zabezpieczone, ale po zakończeniu procedur wrócą do właściciela – mówi rzecznik pleszewskiej policji.

Siedmiu mężczyzn – pięciu kierowców i dwóch paserów – usłyszało w sumie 24 zarzuty dotyczące kradzieży i paserstwa. Grozi im do 5 lat więzienia. Właściciel stacji paliw mówi wprost, że pracownicy zawiedli jego zaufanie i narazili firmę na straty finansowe. – To są pracownicy, osoby, które absolutnie nie powinny działać na szkodę firmy. Wręcz odwrotnie. Brak mi słów. Najmłodszy stażem pracował u mnie 2 tygodnie, najstarszy 2-3 lata. Nie chodzi tylko o starty finansowe, ale o samo zaufanie, i fakt, że to pracownicy, a nie obce osoby – mówi Adam Ochman. Szczegółów sprawy jednak nie komentuje.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)