Po odebraniu zgłoszenia o wypadku na akcję wysłano zastęp ratownictwa technicznego oraz samochód gaśniczy z JRG PSP w Krotoszynie, Zespół Ratownictwa Medycznego i policję. Na miejsce wystartował także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jak się okazało, samochód marki toyota yaris wypadł z drogi i w chwili przybycia służb ratowniczych leżał na boku przy drzewie. – Kierująca autem kobieta wraz z dwójką dziewczynek znajdowała się na zewnątrz pojazdu – informuje bryg. Tomasz Niciejewski, rzecznik prasowy KP PSP w Krotoszynie. – W wydostaniu się z samochodu pomogli im inni kierowcy – dodaje.

Strażacy zabezpieczyli i wygrodzili teren działania, udzielili poszkodowanym kwalifikowanej pierwszej pomocy, która polegała na zabezpieczeniu przed utratą ciepła i wsparciu psychicznym poprzez przekazanie dziewczynkom Misia Ratownika.

– Śmigłowiec decyzją Koordynatora Medycznych Działań Ratowniczych zostaje zawrócony do bazy w Michałkowie (pow. ostrowski) – precyzuje Niciejewski. Lekarz z Zespołu Ratownictwa Medycznego przebadał poszkodowane osoby i zdecydował o przewiezieniu ich do krotoszyńskiego szpitala. Na szczęście ani obrażenia kobiety, a ni jej córek, nie okazały się poważne. 31-latka z Sulmierzyc dostała 300 zł mandatu. – Nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze, straciła kontrolę nad pojazdem, a następnie uderzyła w drzewo. Kierująca była trzeźwa – informuje mł. asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy krotoszyńskiej policji.

Działania służb ratunkowych trwały niespełna 40 minut. Na koniec działań z jezdni usunięto pozostałości po zdarzeniu.