20 stycznia o godz. 11:45 na komendę straży pożarnej w Krotoszynie zgłosiła się kobieta z synem z informacją, że podtruła się dymem lub tlenkiem węgla. Oboje skarżyli się na złe samopoczucie, nudności i zawroty głowy.

Kobieta podała dyżurnemu adres budynku, w którym zamieszkuje, informując, że są tam też inni mieszkańcy. Na komendzie podano jej tlen. Wezwano pogotowie, które przewieziono matkę z synem do szpitala.

Strażacy, którzy pojechali pod wskazany adres, weszli do budynku wyposażeni w sprzęt chroniący drogi oddechowe oraz sprzęt pomiarowy. W mieszkaniu na I piętrze urządzenia wykazały obecność tlenku węgla. Przebywająca tam matkę z dwójką dzieci ewakuowano do samochodu strażaków. Gdy na miejsce dotarło pogotowie, lekarz zdecydował o przewiezieniu dzieci do szpitalnego oddziału ratunkowego. Po kilku godzinach wszyscy opuścili lecznicę.

W pozostałych lokalach nie stwierdzono obecności tlenku węgla. Wezwano kominiarza, aby sprawdził drożność przewodu kominowego oraz połączenie na odcinku piec-komin. Pomieszczenia zostały przewietrzone. Działania trwały niespełna 40 minut.