• Krotoszyn
  • czwartek, 26 kwiecień 2018 11:51
  •   1186

Gmina dyskryminuje, ale nie łamie prawa?

Gmina dyskryminuje, ale nie łamie prawa?
Gmina dyskryminuje, ale nie łamie prawa? © archiwum

Senator Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Mikołajczyk nazywa dyskryminacją niektóre obowiązuje w gminie Krotoszyn zasady wynagrodzenia pracowników oświaty.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Ostrowski senator zainteresował się płacami pracowników obsługi szkół. Po otrzymaniu listy wysłanego do niego 2 marca przez anonimowego krotoszyńskiego nauczyciela zweryfikował zawarte w liście informacje. 12 marca na konferencji prasowej obiecał zająć się poruszonymi w piśmie sprawami.

25 kwietnia na spotkaniu z mediami zaczął od wyjaśnienia wynagrodzeń. – Analiza otrzymanych dokumentów wskazuje, że te osoby otrzymują wynagrodzenie do wysokości najniższej krajowej (2 tys. 100 zł brutto w 2018 r. – przyp. red.) – zaznaczył.

Do wynagrodzenia zalicza się pensję podstawową i dodatek stażowy, co oznacza, że zarówno doświadczony pracownik, jak i nowo przyjęta osoba, otrzymują tyle samo. – Nazywam te działania dyskryminacją ze względu na staż pracy, choć muszę dodać, że prawo nie zabrania takich praktyk – potwierdził.

Senator poprosił pracowników o szczegółowe zbadanie tej kwestii. Ci uznali, że są w stanie wygrać sprawy przed sądem, jeśli oczywiście znajdą się odważni, którzy zdecydują się na pozew zbiorowy. Wszystkim tym osobom obiecał pomoc prawną.

Jeśli zaś chodzi o nauczycielskie nadgodziny, senator wstrzyma się z oceną do 18 maja. Wówczas minie termin sporządzenia raportu przed Państwową Inspekcję Pracy, która zajmuje się sprawą na wniosek parlamentarzysty.

Na czym polega problem? Pensum nauczyciela wynosi 18 godzin tygodniowo, co daje 3,6 godz. Dziennie. Jeżeli nauczyciel ma w danym dniu 5 lekcji, to wylicza się, że wypracował 1,4 nadgodziny. Tymczasem w gminie Krotoszyn nadgodzin prawie nie ma przez specyficzne rozliczanie dni wolnych od lekcji, np. rozpoczęcia czy zakończenia roku szkolnego. Nauczyciele przychodzą do pracy, ale w dokumentach wpisuje im się 0 przepracowanych godzin, pomimo że sprawują opiekę nad uczniami. W związku z tym nie są w stanie wypracować nie poza pensum, a niekiedy nawet tego nie wypracowują. Dlatego teraz trwa w szkołach miasta i gminy kontrola PIP.

Parlamentarzysta podkreśla, że takie rozliczanie jest w naszym regionie wyjątkiem. Obala też zarzut magistratu wobec ministerstwa edukacji, bowiem urząd miasta poprosił w piśmie o rozwianie wątpliwości, a urzędnicy twierdzili, że odpowiedzi nie otrzymał. – Zwróciłem się zatem do ministerstwa, ale okazało się, ze burmistrz otrzymał odpowiedź.

Po spotkaniu poprosiliśmy senatora o szczegóły sprawy rozliczania nadgodzin w Wielkopolsce. Ten wytłumaczył, że zbierał informacje z różnych powiatów. Nie zdążył jednak zweryfikować całego regionu, tylko jego większość cześć. – Niestety, tylko w gminie Krotoszyn wpisuje się zero godzin na dzień, w którym było na przykład rozpoczęcie roku szkolnego. Tymczasem owe zero powinno być wpisywane, jeśli nauczyciel nie zjawi się w pracy.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)