Mam pomysł na rozwój gminy Kobylin
33-letnia Marlena Rudowicz, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na burmistrza Kobylina, prowadzi ożywioną kampanię wyborczą.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– Zauważyłam z przykrością, iż nierozwiązanych spraw mieszkańców jest sporo. Rozmowy z ludźmi uświadomiły mi, że problemów jest o wiele więcej niż myślałem – mówi. W swoim programie wyróżnia 5 najczęstszych bolączek. To brak dialogu na linii mieszkaniec-gmina oraz brak miejsc pracy i mieszkań. Ludzie opowiadają tez o niewystarczającej liczbie lekarzy specjalistów przyjmujących w Kobylinie. Wielu, zwłaszcza chorych i starszych, obywateli ma też utrudniony dojazd do innych ośrodków. Sieć autobusowa w gminie jest bardzo uboga.
Są też problemy związany z infrastrukturą drogową. Brak chodnika łączącego Łagiewniki i Starkówiec powoduje zagrożenie bezpieczeństwa. W Zalesiu Małym brak drogi, a np. na krótkim odcinku łączącym Fijałów z Targoszycami zalega piasek. Reszta odcinka jest jedynie utwardzona.
Wychodząc naprzeciw postulatom o niewystarczającym oświetleniu, zamierza zakupić energooszczędne latarnie hybrydowe, w myśl zasady, że na bezpieczeństwie nie można oszczędzać. – Priorytetem jest też budowa ścieżki pieszo-rowerowej Kuklinów – Kobylin – opowiada.
Zamierza także wykorzystać rządowy program „Mieszkanie Plus”. Na remont parkingu przed ośrodkiem zdrowia ma zagwarantowane w razie wygranej środki z programu „Dostępność Plus”. – Jego celem jest podniesienie jakości życia i zapewnienie niezależności wszystkich obywateli, w tym osób starszych i z trwałymi lub czasowymi ograniczeniami. Program ten pomoże też usunąć bariery infrastrukturalne czy prawne, utrudniając życie codzienne mieszkańcom – stwierdza. Chce również pozyskiwać do współpracy lekarzy specjalistów i zorganizować możliwość bezpłatnych badań profilaktycznych.
Marlena Rudowicz cały czas prowadzi ożywione rozmowy pozwalające na ściągnięcie na teren gminy poważnego inwestora. Pozwoli to na zmniejszenie bezrobocia i wpłynie na poprawę warunków życia ogółu mieszkańców. Dla przedsiębiorców chcących tu inwestować, ma szereg udogodnień, m.in. zmniejszenie podatków lokalnych.
Zapewnia, że dla mieszkańców drzwi urzędu będą zawsze szeroko otwarte. Do tego zamierza postawić na nowe technologie. Nie będzie tylko publikować informacji gminnych na tablicach ogłoszeniowych, lecz za pośrednictwem aplikacji informować m.in. o przetargach czy stanie finansów gminy. Zamierza uelastycznić godziny pracy urzędu poprzez wyznaczenie jednego dnia w tygodniu na załatwienie spraw w godzinach popołudniowych. – To urząd ma pracować dla dobra mieszkańców – stwierdza stanowczo.
Kandydatka chce wykorzystać potencjał młodych, starannie wykształconych ludzi i zaoferować im pracę w urzędzie. To ono m.in. odpowiadały za stworzony punkt obsługi przedsiębiorców i rolników. Rudowicz chce wykorzystać też swoje doświadczenie zawodowe oraz znajomość rynku nieruchomości. – Od pierwszego dnia objęcia tej zaszczytnej funkcji chcę wziąć się ostro do pracy. Wiem, jak rozwiązać wiele problemów gminy. Deklaruje również, że jeśli ja zostanę burmistrzem, nie będę miała zastępcy. Stanowisko sekretarza powierzę natomiast osobie, która okaże się najlepsza w ogłoszonym transparentnym konkursie – kończy.