Dla mnie ważna jest jedność Platformy
Z Romanem Olejnikiem, kandydatem na szefa powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej, a na codzień radnym miejskim z jej ramienia oraz dyrektorem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 rozmawiał Łukasz Cichy.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Nie jest już Pan szefem koła w Krotoszynie?
Byłem szefem koła w Krotoszynie od początku istnienia Platformy w tym mieście. W ubiegłym tygodniu przewodniczącym koła został Mieczysław Marcisz, pracownik "Cetnas". Ja zrezygnowałem z kandydowania na to stanowisko.
Startuje Pan na szefa powiatowych struktur?
Po rezygnacji dotychczasowego przewodniczącego zdecydowałem się wystartować. Nie wiem kto jeszcze startuje, więc proszę o to nie pytać. Wybory odbędą się na początku października.
Czy zamierza zażegnać Pan konflikt w PO, który istnieje w tym rejonie?
Konfliktu nie ma. Były dwa koła w Krotoszynie, powstało jedno. Jest ok. 30 członków w Krotoszynie. Dla mnie liczy się jedność Platformy.
Czy partia szykuje się do wyborów samorząowych, które odbędą się za rok?
PO myśli o wyborach samorządowych i szuka kandydatów. Sondujemy możliwości Platformy. Nie ukrywam, że PO będzie łatwiej znaleźć kandydatów w Krotoszynie niż na obszarach wiejskich, ale będziemy szukać takich osób, które będą ułatwią dokonanie dobrego wyboru.
Czy znany jest kandydat na Burmistrza Krotoszyna z ramienia PO?
Niestety jeszcze nie jest znany kandydat na burmistrza i on będzie wybierany po wyborach struktur powiatowych. Taką osobę wybiera zarząd powiatu.
Czy p. Jarosław Ratajczak zamierza wystartować na Burmistrza Krotoszyna?
Trudno mi powiedzieć. Jeżeli zrezygnował z kandydowania na szefa PO to sądzę, ze jest zniechęcony po ostatnich wyborach i chce odpocząć.
Pan za rok będzie startował do Rady Miejskiej w Krotoszynie?
Będę startował, bo szefowałem PO i trudno powiedzieć "nie" z powodu niższego wyniku w sondażach. Są osoby w kole, których nie można zawieźć. Jest też wiele rzeczy do zrobienia, chociaż wizja PO jest inna niż koalicji np. ws. rewitalizacji.
Gdyby zarząd zdecydował się wystawić Pana na Burmistrza kandydowałby Pan?
Nie zastanawiałem się nigdy nad tym. Dla mnie ciężko było zdecydować się do kandydowania na szefa struktur powiatowych. Najpierw liczy się dla mnie praca zawodowa, a później polityka. Nie wiem jaki będzie nowy zarząd. Na dzień dzisiejszy jestem nauczycielem i moją pracę lubię, zawód też.
Czy nie boi się Pan spadających notowań w sondażach?
Platforma rządzi już drugą kadencję i nie może być bez strat. PO stara się aktywizować swoich członków. Mnie interesuje Krotoszyn, nieważne czy ktoś jest z lewa, z prawa czy z centrum. Ważne żeby ludzie mieli pracę i dobrze im się żyło.