• Kraj
  • piątek, 24 listopad 2017 09:24
  •   905

Genialny i niepokorny

Genialny i niepokorny
Genialny i niepokorny © archiwum

Nazywano go czwartym wieszczem, a jego dramaty, obrazy czy witraże uznano za wybitne. Zmarł, mając zaledwie 38 lat. Pozostawił nam nie tylko arcydzieła, ale również zagadkę życiowej miłości.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Gdzie pan znalazł tak doskonałą scenarzystę – zapytał Andrzeja Wajdę sławny amerykański pisarz i reżyser Elia Kazan po obejrzeniu „Wesela” – adaptacji dzieła Stanisława Wyspiańskiego. Ta anegdota to tylko jeden z dowodów geniuszu wielkiego Polaka, który talentami mógłby obdarzyć przynajmniej kilku artystów. A przy tym wrażliwego mężczyzny o niezwykłej inteligencji, wielkim sercu i… trudnym charakterze.

SMUTKI DZIECIŃSTWA
Staś urodził się w 1869 roku w rodzinie krakowskiego rzeźbiarza Franciszka Wyspiańskiego i jego żony – Marii z Rogowskich. W dzieciństwie przeżył dramat – kiedy miał 6 lat, zmarł jego najmłodszy brat Tadeusz, kilka miesięcy później dziadek Ignacy, a latem 1876 roku chorująca na gruźlicę mama. Kiedy okazało się, że pogrążony w depresji i nadużywający alkoholu ojciec nie będzie w stanie opiekować się Stasiem, chłopcem najpierw zajęła się Albina, siostra Franciszka, a później Joanna Stankiewiczowa, siostra mamy. Zamieszkał u niej najprawdopodobniej w wieku 11 lat. Jak wspinali koledzy, uczniem był średnim, ale w każdej wolnej chwili rysował. Na jego zainteresowania miały wpływ wizyty w pracowni ojca, któremu nieraz pomagał, oraz znajomość rodziny Janem Matejko. To on zatrudnił 20-letniego Wyspiańskiego i jego przyjaciela Józefa Mehoferra do odnawiania polichromii w kościele Mariackim. Matejce nie podobały się jednak plany europejskiej podróży Stanisława i studiowania za granicą. Ten jednak postawił na swoim. Zwiedził m.in. Wenecję, Norymbergę, Monachium, Pragę i przede wszystkim Paryż – miasto, które pokochał, i do którego wrócił by studiować. Tam żył pełną piersią, nie unikając rozrywek i romansów. Przyjaciele podkreślali, że zachowywał się jakby urodził się na nowo. Miał mnóstwo pomysłów i marzył, by na stole osiąść na Sekwaną. Jednak to rodzinny Kraków, o którym w listach nieraz pisał niepochlebnie, okazał się jego miejscem na ziemi. Stanisław Wyspiański stał się w tym mieście osobą znaną. Był wszechstronny – malował, pisał dramaty („Waszawianka”, „Wesele”, „Noc listopadowa” czy „Sędziowie” są uważane za perły literatury), projektował i tworzył witraże oraz meble. Był cenionym architektem wnętrz, a także reżyserem, scenografem teatralnym i twórcą kostiumów. To on zaprojektował słynny strój krakowskiego Lajkonika. Niestety, jego wszechstronność niemiała przełożenia na sytuację finansową, która zawsze była mizerna. Jak przyznawał, pieniądze się go nie trzymały. Tak było „za kawalera”. Tak zostało, kiedy związał się ukochaną Teosią.

Z MIŁOŚCI CZY Z LITOŚCI?
Wybrano Stanisława Wyspiańskiego, starsza o niespełna rok Teodora Teofila Pytko, była posługaczką w domu cioci Stankiewiczowej. Kuzynka artysty, Maria Waśkowska, pisała o niej: „Była dziewczyną zupełnie ordynarną, bosą, brudną, rozczochraną, brzydką, niezgrabną”. A jednak Stanisław miał na jej temat inne zdanie. Wokół ich związku powstało wiele mitów. Jedni utrzymują, że poznał ją u ciotki, inni, że kiedy była pomocnikiem murarskim w tarcie prac w bazylice Franciszkanów, jeszcze inni twierdzą, że pierwszy raz zobaczyła ją na moście, gdy chciała popełnić samobójstwo i zlitowała się nad nią. Wyspiański związał się z Teosią, mimo iż miała panieńskie dziecko, Teodora, która zresztą potem ustanowił. Najpierw żyli w nieformalnym związku. Mieli w nim dwoje dzieci: Helenkę (ur. 1895) i Mieczysława (1899). Artysta, wbrew rodzinie i przyjaciołom, w końcu postanowił się ożenić. Ślub wzięli 17 listopada 1990 roku, a w grudniu 1901 roku na świat przyszedł ich kolejny syn Stanisław. Córka po latach wspominała, że tata, jak tylko sprzedał obraz, to kupował jej zabawki, mówiąc, by nie chwaliła się mamie. To Teosia bowiem odpowiadała u Wyspiańskich za domowy budżet. Kiedy nie miał już władzy w rękach, kazał przywiązywać sobie do ramion deski, a do nich narzędzia do rysowania. A gdy opadał z Soł to dyktował utwory literackie. Cierpiący na chorobę weneryczną artysta, przed śmiercią chciał zabezpieczyć bliskich, dlatego kupił gospodarstwo w Węgrzech pod Krakowem. Rodzina przeprowadziła się tam w 1906 roku. Wyniszczony chorobą, zmarł 28 listopada 1907 roku. W pożegnaniu wzięły udział tysiące Polaków. Ciało złożono w Krypcie Zasłużonych na Skałce. Niespełna rok później 40-letnia Teosia wyszła za mąż za młodszego o 10 lat, mieszkającego na wsi Wincentego Waśko, Odebrano jej dzieci, bo uznano, że jest dobrą matką. Najstarszy Teodor umarł w 1916 roku na gruźlicę. Mietek nie wrócił z bolszewickiej niewoli, a Stanisław przegrał walkę z białaczką w 1968 roku. Córka artysty zmarła w 1971 roku, w dniu 64. rocznicy śmierci ojca, jednak jak pisze w książce „Wyspiański. Dopóki starczy życia” autorka Monika Śliwińska, świat Helenki przestał już istnieć, kiedy zabrakło jej ukochanego taty.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)