• piątek, 18 lipiec 2014 19:10
  •   541

Ciała nadal w miejscu katastrofy

Ciała nadal w miejscu katastrofy
Ciała nadal w miejscu katastrofy © © archiwum

Jak dotąd ustalono, na pokładzie malezyjskiego boeinga 777 zestrzelonego w czwartek na wschodzie Ukrainy było co najmniej 189 Holendrów, 27 Australijczyków, 44 Malezyjczyków (wliczając załogę), 12 Indonezyjczyków, 9 Brytyjczyków, 4 Niemców, 4 Belgów, 3 Filipińczyków, Kanadyjczyk i Nowozelandczyk. W sumie podróżowało 298 osób. Narodowość pozostałych czterech pasażerów nie jest znana. Na pokładzie było 80 dzieci.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Boeing leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Kijów oskarżył prorosyjskich separatystów o zestrzelenie boeinga pochodzącą z czasów radzieckich ciężką rakietą przeciwlotniczą Buk. Przywódcy samozwańczej separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej zaprzeczają.

– Około stu pasażerów samolotu Malaysia Airlines leciało na międzynarodową konferencję na temat epidemii AIDS, rozpoczynającą się w weekend w Melbourne, w Australii – podały australijskie media. Ciała ofiar ciągle znajdują się na miejscu katastrofy.

– Prawie jedną trzecią pasażerów malezyjskiego boeinga stanowili badacze, pracownicy służby zdrowia i działacze. Wszyscy byli specjalistami od HIV/AIDS – piszą dzienniki „The Australian” i „Sydney Morning Herald”.

Na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrała się Rada Bezpieczeństwa ONZ. O spotkanie wnioskowała Wielka Brytania. RB wzywa do niezależnego śledztwa.

Znaleziono czarne skrzynki samolotu Malaysia Airlines, który rozbił się nad wschodnią Ukrainą. Rejestratory znaleźli ratownicy pracujący na miejscu, ale jak mówią, nie wiedzą, co się z nimi stało.

OBWE poinformowało, że około 30 osób z jej personelu przyleciało w piątek śmigłowcem na miejsce, gdzie poprzedniego dnia rozbił się boeing.

Prezydent Rosji stwierdził, że nie doszłoby do tej tragedii, gdyby Kijów nie wznowił działań zbrojnych przeciwko separatystom.

(PAP, AIR)

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)