Złoty pociąg naprawdę istnieje
Generalny konserwator zabytków potwierdza
© archiwum
Złoty pociąg, czyli skład przewożący drogocenne łupy zgromadzone przez Niemców, który zniknął w ostatnich dniach II wojny światowej, nie jest legendą. Jego odkrywcy twierdzą, że lokalizację skarbu na terenie Wałbrzycha, wskazała im na łożu śmierci osoba, która brała udział w jego ukryciu.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Rewelacje te ujawnił na specjalnej konferencji Piotr Żuchowski, generalny konserwantów zabytków. – Pociąg istnieje na 99 proc. – powiedział, dodając, że jeśli jego zawartość będzie cenna, znalazcy mogą liczyć na 10 proc. nagrody od Ministerstwa Kultury.
Konserwator był bardzo tajemniczy i nich chciał zdradzić szczegółów sprawy. Twierdzi, że widział zdjęcia pociągu wykonane georadarem, na którym dobrze widać zarysy składu. Jest on jednak najpewniej zaminowany.
Nie wiadomo, kiedy do znaleziska dostaną się saperzy, ale z nieznanych powodów nie jest to proste.
