Sytuacja jest o tyle zastanawiająca, że obecnie zbiera się więcej nieposegregowanych śmieci niż w momencie wejścia w życie tzw. ustawy śmieciowej w lipcu 2013 roku. Według prezes Eko Siódemka Ewy Obal to efekt pewnego braku dyscypliny mieszkańców regionu: - Na początku wszyscy byli bardzo przejęci i dokładnie segregowali śmieci. Niestety, z upływem czasu wdarło się pewnego rodzaju rozleniwienie i od wiosny tego roku obserwujemy systematyczny wzrost ilości odbieranych od mieszkańców nieposegregowanych śmieci. Musimy więc nasilić kontrolę, tak by sprawdzić, czy wszyscy, którzy zadeklarowali segregację śmieci rzeczywiście to robią. Wszyscy bardziej dokładnie - tak pracownicy spółki, jak przedsiębiorców odbierające śmieci.

Na obszarze działania Eko Siódemki mieszka prawie 63,5 tys. ludzi. Zasiedlają oni ponad 12 tys. nieruchomości, z których przygniatającej większości zadeklarowano odbiór odpadów posegregowanych. Faktem jest, że poziom segregacji zadeklarowany przez Eko Siódemkę został osiągnięty, ale niepokój pozostał. Według prezesa nietypową sytuację może rozwiązać zamontowanie na śmieciarkach odbierających śmieci kamer video.

Będą one rejestrować zarówno trasę przejazdu (kamera z przodu), jak i rodzaj odbieranych śmieci i pojemników, w których się znajdują (kamera z tyłu). Takie rozwiązanie umożliwi zarówno kontrolę jakości oddawanych śmieci, jak i ułatwi rozpatrywanie ewentualnych skarg mieszkańców. Wymóg instalacji kamer znajdzie się w specyfikacji przetargu na wyłonienie odbiorców śmieci, który zostanie rozpisany do końca I kwartału 2016 roku.