Piraci drogowi na Ostrowskiej
N ul. Ostrowskiej w Krotoszynie (na wysokości salonu samochodowego) auta już kila razy zniszczyły znak przy wysepce na środku jezdni.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Na marcowej Sesji Rady Miejskiej Mirosław Gańko zwrócił się do burmistrza o wysłanie monitu do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu. Chodzi o to, że w grudniu 2015 r. radny Gańko złożył wniosek o podświetlenie znaku nakazu jazdy z lewej strony, stojącego na wysepce pośrodku jezdni. Znak zniszczono już parokrotnie, zawsze wieczorem.
Do ostatniego uszkodzenia doszło w nocy z 17 na 18 marca. Radny Gańko zrobił zdjęcia, aby udokumentować zdarzenie. – Czy ktoś musi tam zginąć, by wreszcie coś zrobiono? – zapytał podczas sesji.
Oświetlenie drogi należy do kompetencji gminy, natomiast utrzymanie wysepki – do GDDKiA. Burmistrz Franciszek Marszałek twierdzi, że gmina wkrótce postami tam lampy drogowe. Zleciał już opracowanie dokumentacji na oświetlenie tego odcinka drogi krajowej nr 36. I dodaje. – Kto jeździ 50 km/h, to bez wątpienie ominie wysepkę i znak.
W komentarzach na stronach Krotoszyna internauci wskazują, że nie tylko brak oświetlenia jest przyczyną kolizji ze znakiem. Miejsce zostało źle oznakowane, bo przed wysepką powinny znajdować się znaki a-30 (inne niebezpieczeństwa) wraz z t-18a (nieoczekiwana zmiana kierunku ruchu o przebiegu najpierw w prawo, a potem w lewo.