Rząd chce zlikwidować dodatki dla dzieci?
Uwaga, rodzice. Pod koniec roku miały wzrosnąć świadczenia rodzinne i kryteria dochodowe, które uprawniały do ich otrzymania. Obiecał to jeszcze poprzedni rząd. Ale świadczenia nie wzrosną! Powód: obecny rząd tłumaczy, że polskie rodziny otrzymały ostatnio wystarczająco dużo pomocy z programu 500 plus i każdy kolejny wydatek to duże obciążenie dla budżetu.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
To miał być kolejny zastrzyk pieniędzy dla rodzin. Rodzice maluchów do lat 5, którzy dziś otrzymują 95 zł, mieli otrzymywać 100 zł miesięcznie. Na dziecko w wieku 6-18 lat miało przysługiwać 130 zł zamiast 124 zł. A na dorosłe, ale uczące się dziecko w wieku 19-23 lat zaplanowano 140 zł. Dziś jest to 135 zł. Zmienić miały się także progi dochodowe, które uprawniają do zasiłku rodzinnego. Dziś jest to 674 zł na osobę w rodzinie i 764 zł w przypadku dziecka z niepełnosprawnością. Miały wzrosnąć o 80 zł. Prawdopodobnie jednak wszystko zostanie po staremu.
Urzędnicy minister Elżbiety Rafalskiej (62 l.) proponuja, by anulować obietnice PO-PSL z 2015 roku. Tłumaczą, że rodziny dostają 500 plus. – Pieniądze na podwyżkę świadczeń zabezpieczono w planie wielodzietnym. PiS zabiera te pieniądze, żeby sfinansować 500 plus? – dziwi się Władysław Kosiniak-Kamysz (36 l.), były minister pracy. Dla państwa te podwyżki to wydatek nawet 120 mln zł rocznie.
– Wobec tego niech PiS się zdecydują: czy jesteśmy na szczycie wzrostu i w publicznej kasie jest dużo pieniędzy, czy jest odwrotnie i musimy oszczędzać, zabierając rodzinom po 5 zł które im obiecano. Kolejnym etapem będzie zabranie tych zasiłków? – zastanawia się posłanka Platformy Obywatelskiej, była wiceminister finansów Izabela Leszczyna (55 l.).