Radni z batalią o wykonanie ścieżki
Po długiej batalii użytkownicy ścieżki na trasie Krotoszyn – Chachalnia postawiali na swoim. Teraz jest ona szeroka na 2,5 m. Tylko niektórzy radni martwią się, czy „dosztukowany” asfalt wytrzyma próbę czasu, a w sieci aż wrze.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Burzę wywołał wicestarosta, Paweł Radojewski, który na „fejsie” zaprezentował efekty prac firmy Gembiak – Mikstacki. Otóż na zlecenie starostwa przez ostatnie kilka tygodni poszerzali oni dotąd wąziutką, raptem 1,5-metrową trasę dla rowerzystów z Krotoszyna do Chachalni do bardzo optymalnej szerokości 2,5 m.
Fotki na których widać przebieg robót, a następnie przejazd zadowolonych cyklistów Radojewski opatrzył własnym komentarzem: „Starania o to trwały prawie dwa lata, konieczne było przekonanie niektórych radnych o konieczności remontu największej krotoszyńskiej ścieżki, ale udało się doprowadzić wszystko do szczęśliwego końca. W tym miejscu muszę podziękować radnym SIO za wspólne wysiłki, a także burmistrzom i radom miejskim Krotoszyna i Zdun za współfinansowanie razem z powiatem tej wyjątkowej inwestycji”.
Uznanie dla członków Samorządowej Inicjatywy Obywatelskiej, na której czele stoi właśnie Paweł Radojewski, wkurzyło pozostałych rajców. Wszak przy głosowaniu, by wydać prawie 1 mln zł na roboty , cała 19-tka z powiatowej rady podniosła ręce wysoko w górę na „tak”. Na reakcję nie trzeba było wiec długo czekać. Przemysław Jędrkowiak z Krotoszyna, radny z OPS, przypomniał, że 9 lat temu sam stwierdził, że ścieżka jest niewypałem z powodu swej szerokości. – Wtedy otrzymaliśmy 50% dofinansowania na jej budowę. Teraz poprawki kosztowały nas milion zł. Więc powinniśmy ciszej siedzieć nad trumną – mówił Jędrkowiak.
Rację przyznał mu Dariusz Rozum z PO. Sam nawet nie omieszkał skomentować na portalu wpisu wicestarosty. Napisał: „Wierzyć się nie chce, nic by się nie udało bez radnych SIO?”. I na forum radny przyznał. – Gdyby nie Przemek, to bym się nie odezwał. Też byłem tym mocno zdziwiony, bo okazuje się, że reszta radnych jest niepotrzebna – skwitował Dariusz Rozum. Wybiegu swego zastępcy nie podejmował również starosta. I nawet nie próbował tłumaczyć nieobecnego na posiedzeniu. – Kolega wicestarosta palnął głupstwo – stwierdził wprost Stanisław Szczotka. I podkreśla, że oddana do użytku ścieżka jest sukcesem całej rady.
Co o sypiących się gromach na głowę sądzi Paweł Radojewski? Według niego został opacznie zrozumiały. – Zwróciłem się do radnych SIO, ponieważ to oni często pytali mnie i pilnowali, czy poszerzenie zostanie wykonane i tyle – tłumaczy Paweł Radojewski. Tymczasem zdaniem Przemysława Jędrkowiaka przypisywanie sobie sukcesu to nie tak duży problem, jak to, czy ścieżka przejdzie próbę czasu. – Obawiam się przed zadaniem pytania proroczego, czy nie trzeba będzie położyć na całości nowego dywaniku asfaltowego. Bo na łączeniu może zacząć pękać i nie daj Bóg, żebym miał rację – mówił radny.
Pytał tez, dlaczego ścieżka po poszerzeniu nie jest oznakowana jak poprzednio, że mogą nią poruszając się zarówno rowerzyści, jak i piesi. – Piesi poruszają się po niej wbrew przepisom – uprzedzał Jędrkowiak. Ale uspokaja go szef powiatowych drogowców. Zapewnił, że dosztukowany asfalt wytrzyma niejedno, zresztą jesienią łączenie ma zostać dodatkowo zabezpieczoną masą asfaltową. – Będzie też oznakowana jako ścieżka pieszo-rowerowa, pojawią się znaki poziome, odblaskowe słupki, a także odnowione zostanie oznakowanie poziome – zaznacza Krzysztof Jelinowski z Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie.