Progi zwalniające przy „ósemce”?
Ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę, oznakowane przejście dla pieszych i ostrzeżenie o znajdującej się pobliżu szkole. Czy to wystarczy, by dzieci z krotoszyńskiej „ósemki” były bezpieczne? Zdaniem rodziców – nie – zwłaszcza, że kierowcy nie stosują się do przepisów.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Rodzice posyłający swoje dzieci do „ósemki” w Krotoszynie boja się o ich bezpieczeństwo. Wszystko przez to, że przy szkole znajduje się ruchliwa powiatówka, na której kierowcy nie zawsze przestrzegają ograniczenia prędkości. Już kilka tygodni temu mówił o tym Janusz Bartoszewski. Wskazywał, że oznakowanie przejścia dla pieszych w tym rejonie jest niewystarczające. – Pod znakiem drogowym jest tabliczka wskazująca, że z przejścia w szczególności korzystają dzieci, ale jest to mało widoczne – alarmował krotoszyński radny.
Bartoszewski proponował więc zamontowanie sygnału świetlnego, który poprawiłby widoczność przejścia. Szef drogowców w powiecie stwierdził wówczas, że nic to nie da. Bo przejście jest oznakowane odpowiednio, a wina leży po stronie kierowców, którzy nie stosują się do przepisów. – W tym obszarze jest ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, jest znak „Uwaga dzieci”, oznakowane przejście dla pieszych. A to, czy kierowcy przestrzegają tych znaków i ograniczeń, to już inna kwestia. Ale żaden dodatkowy znak czy oświetlenie tego nie zmieni – podkreśla Krzysztof Jelinowski.
- Krotoszyn
- Wt, 17 Kwi 11:25
-   1548
- Krotoszyn
- Wt, 17 Kwi 11:25
-   1548
Teraz Janusz Bartoszewski, na prośbę okolicznych mieszkańców, składa kolejną propozycję. – No niestety – znaki znakami, a rzeczywistość jest inna. W związku z tym jest prośba mieszkańców – głownie z osiedla Dąbrowskiego i Korczaka. Proponują oni wprowadzenie progu zwalniające na ulicy, co zwiększyłoby bezpieczeństwo dzieci i młodzieży uczęszczającej do tej szkoły – apeluje rajca. Jednak, zdaniem dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie – to nierealne. – Nie ma takiej możliwości. Na tej ulicy nie można zrobić progów zwalniających, bo tą trasą jeżdżą autobusy – wskazuje Krzysztof Jelinowski.
Szef drogowców ponownie podkreśla, że ograniczenie prędkości na tym obszarze jest rzeczą wystarczającą do zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom. Pod warunkiem, że kierowcy będą się do tego stosować. – Kierowcy powinni przestrzegać prawa. I stosować się do znaków. Jeśli tego nie robią, należy powiadomić policję – podsumowuje Jelinowski.