Najczęściej proszą o zabawki, sprzęt komputerowy no i nadmieniają jeszcze – co chciałyby znaleźć pod choinką. Zaś my – dorośli – staramy się te marzenia nie tylko odgadnąć, ale też spełnić. A jakie to jest miłe sami wiemy – bo choć dziećmi już nie jesteśmy – to prezenty uwielbiamy tak samo. Jednym zdaniem rzecz ujmując – wszyscy z utęsknieniem czekamy na 6 grudnia. I już w noc poprzedzającą zostawiamy naszym milusińskim podarunki czy to pod poduszką, w butach czy w skarpetach powieszonych przy kominku. A to dopiero wstęp – do podarunków, które znajdujemy 24 grudnia – a więc w Wigilię – pod świerkowym drzewkiem. W jednym rejonie przynosi je Mikołaj, w innym Gwiazdor. Nieważne. Wazne – że odwiedza nasze domy – czasami nawet o tym nie wiemy – i wywołuje uśmiech na naszych twarzach. A przecież o to chodzi w święta.

KIM BYŁ MIKOŁAJ?
Mikołaj – nazywany biskupem Miry – urodził się w Patarze na terenie obecnej Turcji – około 270 roku. Pochodził z zamożnej rodziny. Od najmłodszych lat był pobożny i chętnie pomagał ubogim. Kiedy dowiedział się, że jeden z mieszkańców popadł w biedę, a jego trzy córki z braku pieniędzy nie mogły wyjść za mąż, wrzucił im przez okno sakiewkę z pieniędzmi. Gdy już został biskupem zasłynął wśród wiernych jako dobroczyńca i gorliwy duszpasterz no i uratował przed śmiercią trzech drobnych złodziejaszków upraszając cesarza Konstantyna I Wielkiego o darowanie im życia. Został beatyfikowany i na zawsze rozsławił imię Mikołaja jako orędownika biednych i potrzebujących. Nie wiele osób wie, że św. Mikołaj jest także patronem marynarzy. Jak głoszą przekazy religijne podczas jego pielgrzymki do Jerozolimy na morzu rozpętała się burza. Załoga prosiła biskupa o wstawiennictwo do Boga. I statek ocalał.

6 GRUDNIA 1804 ROKU – PIERWSZE MIKOŁAJKI
W Holandii zapiski o świętowaniu 6 grudnia pochodzą już z XIV wieku, kiedy uczniowie oraz członkowie chóru kościelnego dostawali kieszonkowe i mieli dzień wolny. Kiedy Brytyjczycy zajęli kolonię holenderską Nowy Amsterdam i założył Nowy Jork, mieszkający tam Holendrzy w dalszym ciągu kontynuowali tradycję obdarowywania się prezentami. Zwyczaj ten w dzień św. Mikołaja przyjął się także wśród innych mieszkańców, a 6 grudnia 1804 roku urządzono pierwsze mikołajki. Na temat tej tradycji w Polsce można przeczytać w tekstach z XVIII wieku. Ówczesne podarki były skromniejsze od dzisiejszych. Grzeczne dzieci dostawały jabłka, złocone orzechy, pierniki i drewniane krzyżyki. W miarę upływu czasu mikołajki nie były już kojarzone z rocznicą śmierci świętego, tylko z rubasznym, starszym panem w czerwonym stroju. Taki wizerunek narodził się w Stanach Zjednoczonych w latach 30. ubiegłego wieku i przetrwał do dzisiaj.