• Milicz
  • czwartek, 27 luty 2020 10:52
  •   1408

Wichura Julia szalała nad Miliczem

Wichura Julia szalała nad Miliczem
Wichura Julia szalała nad Miliczem © archiwum

Z powodu silnej wichury Julia, który w miniony weekend uderzył również w powiat milicki, największe straty odnotowano w samym Miliczu. Silny wiatr zerwał dach na budynku mieszkalnym przy ul. Rzecznej, powalił konar drzewa na zaparkowany samochód przy ul. 1 Maja oraz zerwał właz z dachu przy ul. Grota Roweckiego. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Przez silny wiatr, jaki nawiedził powiat milicki, nasi strażacy musieli wyjeżdżać i interweniować przy różnych zdarzeniach ponad 10 razy, zwłaszcza w niedzielny wieczór 23 lutego, kiedy to przez powiat milicki, obok silnej wichury, przeszła także burza z deszczem.

W niedzielny wieczór po godz. 20:00 wezwano strażaków na ul. Rzeczną w Miliczu, gdzie silny huragan naderwał cześć konstrukcji dachu oraz naruszył ścianę szczytową zaniedbanego od lat budynku, w którym mieszkanie wynajmowało małżeństwo. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, gdyż mogło dojść do dalszych uszkodzeń budynku, ewakuowali małżeństwo i ich osobiste rzeczy, wyłączyli prąd i zakręcili główny zawór wody oraz butlę z gazem, a na koniec otaśmowali teren wokół budynku. Powiadomiono także gminne centrum zarządzania kryzysowego, które najemców uszkodzonego budynku ulokowało tymczasowo na koszt gminy w byłej bursie przy ul. Trzebnickiej.

W południe we wtorek, 25 lutego Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Miliczu osobiście sprawdził stan budynku, obecna była również Agata Kondratowicz, odpowiedzialna za zarządzanie kryzysowe i obronność w gminnie Milicz i właściciel budynku z Łąk. Powiatowy Inspektorat wyłączył budynek z dalszego użytkowania, a małżeństwo do 26 lutego ma zapewniony bezpłatny pobyt w bursie. Czy zostanie im on przedłużony zależeć będzie od dalszych decyzji burmistrza.

W tym samym dniu, nieco wcześniej, wezwano Państwową Straż Pożarną w Miliczu na ul. Grota Roweckiego, gdzie silny podmuch wiatru zerwał właz z wejścia na dach jednego z budynków wielorodzinnych. Na szczęście właz spadł na teren pod budynkiem. Odkryty właz strażacy zabezpieczyli za pomocą folii i taśmy samoprzylepnej, a o zaistniałej sytuacji powiadomili zarządcę budynku.

Z kolei o godz. 19:20 strażacy PSP razem ze strażakami z OSP Milicz interweniowali na ul. 1 Maja, gdzie powalony konar drzewa spadł na linie energetyczne oraz zaparkowany samochód osobowy marki land rover. Strażacy zabezpieczyli teren zdarzenia i dokonali pomiaru detektorem napięcia w uszkodzonej linii energetycznej. Ratownicy przy pomocy mechanicznych pił do cięcia drewna usunęli konar z uszkodzonego samochodu, a także z jezdni i chodnika. Na miejsce przybyło Pogotowie Energetyczne, które zabezpieczyło zerwaną linię energetyczną. Działania straży trwały godzinę.

W czasie minionego weekendu nasi strażacy wyjeżdżali jeszcze 10 razy do powalonych przez silny wiatr drzew, konarów i zerwanych linii energetycznych. W tym czasie interweniowali m.in. na drodze Milicz – Sulmierzyce. Jak się okazało, po godz. 23:00 porywisty wiatr zawiał na drogę wycięte przez drogowców gałęzie, co skutecznie zablokowało pas ruchu. Działania OSP Gądkowice i OSP Wziąchowo Wielkie polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, usunięciu z jezdni konarów i ułożeniu ich tak, by nie zostały ponownie porwane przez silny wiatr.

Publikacja:
Głos Milicza
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)