Policja poucza i wlepia mandaty
![Policja poucza i wlepia mandaty](/media/k2/items/cache/aaa0e0afbe4387e42664951905fec6fe_XL.jpg)
Kilkanaście mandatów wręczyli już miliccy policjanci mieszkańcom powiatu milickiego za naruszenie przepisów związanych ze zwalczaniem epidemii korona wirusa. Od czwartku, 16 kwietnia policjanci sprawdzać będą również, czy mieszkańcy zakrywają usta i nos w miejscach publicznych.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Z powodu walki z koronawirusem rząd wprowadził wiele ograniczeń. Zakazy obejmują wstęp do parków, lasów czy na place zabaw. Na ulicach patrole policyjne pouczają mieszkańców. Z kolei kary za nieprzestrzeganie obostrzeń są wysokie.
– Apele policjantów o pozostaniu w domach przyniosły pozytywny skutek i w czasie świąt wielkanocnych nasze ulice i chodniki były puste. Niemal jednak apelujemy do mieszkańców, by stosowali się do przepisów prawa i w trosce o bezpieczeństwo własne oraz swoich bliskich, pozostali w domach – mówi oficer prasowy komendanta powiatowego Policji w Miliczu poinsp. Sławomir Waleński dodając, że w czasie świąt na milickich drogach doszło jedynie do dwóch zdarzeń drogowych. Więcej interwencji zanotowano jednak przed samymi świętami.
Policjanci nadal patrolują miejsca gromadzenia się osób i młodzieży, sprawdzając zasadność przebywania mieszkańców poza miejscem swojego zamieszania. Jak mówią, najczęściej mieszkańcy swoje bezzasadne wyjścia z domów tłumaczą tym, ze nie chce im się siedzieć w domu.
Kontrolowane są środki komunikacji zbiorowej, a zwłaszcza busy i autobusy oraz piesi, którzy siedzą na ławkach w miejscach publicznych. Przed świętami, po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia, policjanci pojechali m.in. na teren byłego boiska piłkarskiego w Sławoszowicach, gdzie zabrało się troje młodych osób. Nie potrafili jednak wytłumaczyć funkcjonariuszom, dlaczego się zgromadzili.
Przed świętami policjanci patrolowali też m.in. okolice miejscowych marketów. – Mimo, że ruch był trochę większy niż w pozostałe dni, nie stwierdzono tutaj naruszenia przepisów. Nasi mieszkańcy stali w kolejkach w przepisowej od siebie odległości dwóch metrów, a do sklepów wpuszczani byli przez pracowników marketów, którzy pilnowali, by w sklepie jednorazowo nie przebywało za dużo osób – dodaje podinsp. Sławomir Waleński wspominając również o tym, że sklepy same pilnują tez godzin dla seniorów, czyli osób powyżej 65 lat, którzy mogą robić zakupy w godz. 10:00 – 12:00.
W jednym z marketów, tuż przed świętami, potrzebna była interwencja policji, gdyż 50-letni klient udał się na zakupy w godzinach dla seniorów i nie chciał opuścić sklepu. – Policjanci po przybyciu na miejsce, musieli użyć siły wobec 50-latka, by wyprowadzić go ze sklepu, gdyż nie stosował się do ich poleceń. W tym przypadku sporządzony zostanie wniosek do sądu o ukaranie – mówi Waleński.
Do tej pory miliccy policjanci nałożyli kilkanaście mandatów do 500 zł włącznie oraz kilka wniosków skierują do sądu o niezastosowanie się do obowiązujących przepisów mających na celu zwalczanie pandemii korona wirusa. Mandaty posypały się na początku kwietnia m.in. za gromadzenie się na milickim rynku, w parkach, nad zalewem milickim, za uprawienia biegów na grobli na stawach milickich czy za mycie na myjni samochodu. Teraz policjanci, zgodnie z poleceniem szefostwa policji, mają karać jedynie w przypadkach poważnego naruszenia zakazów, a mandat ma być ostatecznością.
– Tu nie chodzi o mandaty, o statystyki, ale o przestrzeganie zasad, które mają na celu uchronić nas wszystkich od zarażenia się śmiercionośnym wirusem. Pamiętajmy, że wprowadzone przepisy są dla ludzi, a nie przeciwko nim, chodzi przecież o zdrowie i bezpieczeństwo nas wszystkich – akcentuje podinsp. S. Waleński.