– Nikt nie lubi podwyżek podatków i innych opłat lokalnych – zaczął 29 października na sesji rady miasta burmistrz Franciszek Marszałek, gdy radni pochylali się nad nowymi stawkami podatkowymi.

Dodał, że ostatni raz podatki wzrosły 7 lat temu. Podwyżkę uzasadnił dokładnymi gminom przez władze państwowe zadaniami czy podnoszeniem wynagrodzeń pracownikom najmniej zarabiającym. Rodzi to skutki finansowe, które nie są samorządom rekompensowane.

Burmistrz wymienił także inwestycje, których gmina się podjęła, m.in. budowę nowego przedszkola. – Czas nie jest dobry, a być może w 2021 r. będzie jeszcze trudniejszy – powiedział.

Podatki od nieruchomości wzrosną o ok. 10 proc. I tak stawkę za 1 m kw. podatku od gruntów na działalność gospodarczą podwyższono z 0,89 do 0,99 zł, a od budynków zajmowanych przez firmy z 22,50 do 24,36 zł. Stawka od budynków mieszkalnych podskoczy z 0,74 zł do 0,85 zł.

O 7 do 9,71 proc. wzrosną stawki podatku od środków transportowych. Gmina szacuje, że wpływy z podatków osiągną 2 mln zł rocznie.

– Dziś prowadzenie biznesu jest bardzo ryzykowne. Nikt nie wie, co nas czeka. Przedsiębiorcy proszą, by pozostawić stawki na niezmienionym poziomie – powiedział w trakcie dyskusji Paweł Sikora, radny i szef klubu przedsiębiorców w stolicy naszego powiatu.

Burmistrz odparł, że zna opinię szefów firm. I zapewnił: - Wszystkie te pieniądze wykorzystamy dla rozwoju gminy. Przeznaczymy na inwestycję – jako wkład własny.

Z podwyżkami nie zgadza się też radny Sławomir Augustyniak (Obywatelskie Porozumienie Samorządowe). – Rozumiem potrzeby gminy, natomiast to nie jest łatwy czas na podnoszenie podatków – powiedział.

W głosowaniu 12 radnych było za podwyżką, a 6 przeciw, jedna osoba wstrzymała od głosu. Przeciwni byli radni z Prawa i Sprawiedliwości oraz radni-przedsiębiorcy – Paweł Sikora z PO i Sławomir Augustyniak z OPS oraz Bartosz Kosiarski z ugrupowania Krotoszyn na Nowo.