• piątek, 28 lipiec 2017 10:02

Od Winnetou do Dżemu

Od Winnetou do Dżemu
Od Winnetou do Dżemu © archiwum

W dziecińskie Rysiek Riedel, mimo iż pochodził z Górnego Śląsku, chciał zostać Indianinem takim jak Winnetou i Geronimo, jako ówcześni idole.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Naukę zakończył na siedmiu klasach szkoły podstawowej. Gdy miał 15 lat, poznał swoją przyszłą żonę Małgorzatę, pobrali się sześć lat później (mieli dwoje dzieci, syna i córkę). Gdy miał lat 17, dołączył do zespołu, wówczas Jam. Rysiek nigdy nie pobierał lekcji muzyki ani śpiewu. A jednak jego występy, jego wokal elektryzowały publiczność, podobnie jak teksty, które sam pisał i w których opowiadał swoje życie, m.in. „Kim jestem – jestem sobie”, „Whisky”, „Czerwony jak cegła” czy najbardziej intymny „List do M”. Jego artystyczną charyzmę docenili muzycy Kombi, proponując mu przejście do ich grupy. Riedel kochał muzykę, to on zapobiegał rozpadowi Dżemu. Jednak jego tryb życia – szybko uzależnił się od alkoholu i narkotyków – miał wpływ na jego twórczość. Dochodziło do wielu spięć między nim a zespołem, bo opuszczał próby, zapominał o koncertach. Kilkakrotnie poddawał się leczeniu, ale znów wracał do narkotyków, chociaż swoich fanów przestrzegał przed wszelkimi używkami.

13 lipca 1994 roku, ciężko chory, trafił do szpitala w Chorzowie. Mimo to przez okno ktoś podał mu ostatnią w jego życiu działkę. Zmarł 30 lipca 1994 roku. Bezpośrednią przyczyną śmierci Ryśka Riedla była niewydolność serca. Do dzisiaj trudno wypełnić pustkę po jego odejściu. Odcisnął na polskiej muzyce głęboki, ważny ślad.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)