62-latek spadł ze schodów
W czwartek, 17 maja, po godzinie 13:00 policjanci otrzymali zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie w jednej z kamienic na ulicy Kobylińskiej w Krotoszynie. Reanimowano go niemal 30 minut. Niestety , mimo wysiłków policjantów i ratowników – mężczyzna zmarł w szpitalu kilkanaście godzin później.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Głośny huk zaniepokoił lokatorkę jednego z mieszkań w budynku wielorodzinnym przy ulicy Kobylińskiej w Krotoszynie. Kobieta wyszła na klatkę schodową. Mężczyzna nie oddychał. Powiadomione służby natychmiast udały się na miejsce.
Policjanci nie czekali na pogotowie i sami przystąpili do reanimacji 62-latka. Po kilku minutach dojechała najbliższa wolna karetka, z Koźmina Wielkopolskiego. – Ratownicy medyczni przejęli pacjenta od policjantów, potwierdzili zatrzymanie krążenia i wdrożyli zaawansowane zabiegi ratunkowe – opisuje Jakub Nelle, rzecznik prasowy Zespołów Ratownictwa Medycznego działających przy Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Krotoszynie. Medycy zaintubowali mężczyznę i podali mu leki. Nie przerywali także resuscytacji krążeniowo – oddechowej.
Próby ratowania życia 62-latka trwały już kilkanaście minut. W międzyczasie ratownicy wezwali helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Michałkowa. – Chcieliśmy wezwać do pomocy specjalistyczny Zespół Ratownictwa Medycznego z Krotoszyna, ale karetka była akurat na innym wezwaniu, dlatego dyspozytor podjął decyzję o zadysponowaniu śmigłowca – dodaje Jakub Nelle. Helikopter lądował na krotoszyńskim targowisku. Lekarz LPR-u ruszył na pomoc ratownikom medycznym.
Po niemal 30 minutach Waki, serce 62-latka zaczęło bić. Początkowo medycy chcieli przetransportować go śmigłowcem do specjalistycznego szpitala, jednak stan mężczyzny był tak ciężki, że istniała obawa, iż nie przeżyje podróży. Dlatego zdecydowano się na przewiezienie go karetką do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Krotoszynie. – To było około 200 metrów, więc podjęto taką decyzję – podsumowuje Nelle.
Krotoszynianin w stanie krytycznym trafił do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się go uratować. Po kilkunastu godzinach zmarł. – Pacjent trafił do nas oddział Intensywnej Opieki Medycznej, jednak niestety w ciągu doby zmarł – przyznaje Mieczysław Pełko, dyrektor do spraw medycznych krotoszyńskiej lecznicy. Policjanci wyjaśniają szczegóły tragedii. – 62-latek najprawdopodobniej podczas schodzenia po stopniach, spadł przez szczelinę znajdującą się między schodami a ścianą. Po upadku doszło do zatrzymania serca – mówi asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.