Co z chodnikiem przy Krotoszyńskiej?
Budowa chodnika, na łuku drogi przy ulicy Krotoszyńskiej w Sulmierzycach, od lat domagają się mieszkańcy tego rejonu miasta. Odbijanie piłeczki, pomiędzy Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich a władzami Grodu Sulimira, wydawało się nie mieć końca.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Najpierw zarządca drogi wojewódzkiej nr 444, nie godził się na budowę duktu dla pieszych w tym miejscu, tłumacząc to kwestią bezpieczeństwa. – Łuk pominięto przy budowie chodnika, żeby w tym rejonie nie było ruchu pieszego. (…) Powstały tam bowiem zakłady, które organizują sobie wyjazdy na podwójną ciągłą. Bez prawidłowej widoczności – wyjaśniał kilka lat temu Ryszard Wasiela, ówczesny kierownik rejonu Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, oddział w Ostrowie Wielkopolskim. Wtenczas nie przekonywało to rajców. – Tyle jest w Polsce dróg, gdzie na łukach są chomiki. (…) Dzieci z tej części miasta idą do szkoły, lewą stroną, gdzie nawet pobocza nie ma, bo jest rów i nie ma gdzie zejść – odbijał piłeczkę radny, Roman Szczesnowski.
Długo strony nie mogły dojść do porozumienia. Jednak kilka miesięcy temu zarządca drogi wstępnie wyraził zgodę na budowę chodnika przy Krotoszyńskiej. – Miasto musi jednak sfinansować projekt inwestycji – zaznacza Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc. Kiedy się wydawało, że wszystko jest na najlepszej drodze, bo kasa w budżecie na projekt w wysokości ponad 20 tys. zł została zabezpieczona, pojawił się problem techniczny. Jaki? Otóż łuk w pewnym momencie dochodzi do zlokalizowanej tam stacji benzynowej Orlenu. Wybudowanie chodnika wiąże się teraz z uzgodnieniami z koncernem, bo to ich teren. – Jeżeli Orlen pozwoli „przespacerować się” nam wzdłuż swojego terenu, bo jest tam zlokalizowany i wjazd, i wyjazd ze stacji, to nie będzie to jeszcze to komplikowane. Gorzej, gdy nie będzie takiej zgody – wskazuje Dariusz Dębicki.
Zapewnia, że trwają rozmowy w sprawie budowy chodnika. My też jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi od koncernu. Dlatego do tematu wrócimy.