Obecnie w razie odmowy przyjęcia mandatu policja występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Gdyby wspomniana wyżej propozycja weszła w życie, takiej możliwości już nie byłoby. Jeśli osoba ukarana nie zgodziłaby się z mandatem, to sama musiałaby wystąpić do sądu, by dowodzić swej niewinności.

Zapis o zniesieniu prawa do odmowy mandatu wywołuje ogromne kontrowersje. Budzi zastrzeżenia wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy Koalicji Obywatelskiej, PSL-Koalicji Polskiej i Lewicy. Sprzeciwia się my także koalicjant PiS – Porozumienie Jarosława Gowina.

W oficjalnym komunikacie partii wicepremiera Gowina czytamy: – „Istnieją bowiem wątpliwości dotyczące zgodności proponowanych zmian z polskim porządkiem prawnym”. Jan Mosiński, poseł PiS z kaliskiego okręgu wyborczego, twierdzi, że projekt zmierza do usprawnienia pracy sądów. Jak zaznacza, wiele rozstrzyganych w sądach rejonowych spraw dotyczy właśnie wykroczeń. Mosiński uważa projekt ustawy za dobry i zapewnia, że będzie go bronił. – Tutaj nie ma żadnego zamachu na swobody obywatelskie. Zgodnie z projektem, każdy będzie miał możliwość odwołania się, jeżeli uzna, że mandat został nałożony wadliwie – podkreśla Mosiński w rozmowie z portalem wpolityce.pl.

Polemikę z parlamentarzystą partii rządzącej podjęli politycy PSL. Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego, nazywa pomysł niebywałym. – Zmierza go ograniczenia swobód obywatelskich. Ludzie protestujący mogą być szykanowani – powiedział 13 stycznia w trakcie wideokonferencji wielkopolskiego PSL.

Grabowski wyraził zdziwienie, że sugerowane przez PiS rozwiązanie popiera Mosiński. – Mosiński wywodzi się przecież z Solidarności, która walczyła między innymi o prawo do protestowania – stwierdził.

Posłanka ludowców, Urszula Pasławska, uczestniczka tejże konferencji, uznała, że nowa ustawa godzi w domniemanie niewinności. – Ze względu na poważne sankcje, ukarani ludzi będą mieli obawy przed wyjściem na ulicę. Egzekucja mandatu będzie natychmiastowa, konto bankowe zajmie komornik – stwierdziła.

Czy rządzący będą chcieli „przepchnąć” przez parlament kontrowersyjny projekt?