Egzaminy w powiatach?
Poseł Jan Mosiński proponuje, aby egzaminy na prawo jazdy powróciły do powiatów, a egzaminatorzy podlegali bezpośrednio pod Okręgowe Komisje Egzaminacyjne.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– Dostępne dane wskazują, że Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego maksymalizują własne przychody poprzez zwiększanie liczby osób niezdających egzaminy – uważa poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości skierował do Ministra Infrastruktury i Budownictwa interpelację, w której zwraca się z prośbą o przeanalizowanie możliwości zmiany prawa, aby odebrać Wojewódzkim Ośrodkom Ruchu Drogowego monopol na prowadzenie egzaminów kandydatom na kierowców.
– Podczas dyżurów poselskich zarówno w Kaliszu jak i w Lesznie, miałem kilka spotkań z osobami, które ubiegają się o prawo jazdy – mówi Jan Mosiński. – Po tych rozmowach sięgnąłem po raport Najwyższej Izby Kontroli, która podjęła się skontrolowania zarówno Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, jak i Ośrodków Szkolenia Kierowców. Kontrola nie obejmowała swoim zakresem wszystkich Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego – skontrolowano 4 Urzędy Marszałkowskie, 9 starostw i 7 WORD-ów.
Według raportu NIK, na który powołuje się parlamentarzysta, 88 proc. przychodów WORD-ów (prawie 60 mln zł) skontrolowanych ośrodków pochodzi z opłat egzaminacyjnych, a ponad 80 proc. przychodów ośrodków, to wpływy z egzaminów na kategorie B.
– W szczególności z tytułu organizacji egzaminów poprawkowych – podkreśla Jan Mosiński. – Z dostępnych danych wynika, i uważam że jest to przypuszczenie do weryfikacji, że Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego maksymalizują własne przychody poprzez zwiększanie liczby osób niezdających egzaminy.
Jan Mosiński proponuje, aby rozważyć podleganie egzaminatorów bezpośrednio pod Okręgowe Komisje Egzaminacyjne i powrót organizacji egzaminów do powiatów w oparciu o infrastrukturę ośrodków szkolenia kierowców.
– To rozwiązanie obniży koszty uzyskania prawa jazdy przez osoby młode, poprzez bliższy dostęp do egzaminów, a dzięki większej liczbie ośrodków uprawnionych do egzaminowania przyspieszy organizację egzaminów – przekonuje polityk. – Ponadto obniży obciążenie i tak już niewydolnych komunikacyjnie miast, gdzie znajdują się WORD-y i urealni zasady egzaminu. W jaki sposób? Osoba zdając egzamin w dużym mieście w godzinach szczytowych może cały swój egzamin odbyć na zakorkowanych ulicach. Trudno jest w takiej sytuacji rzetelnie ocenić umiejętności kandydata do kierowania pojazdem.
Na pytania i sugestie zawarte w interpelacji Jan Mosińskiego odpowiedział wiceminister Jerzy Szmit który potwierdził, że do ministerstwa wpływały informacje na ten temat, dlatego w sierpniu powołany został zespół doradczy, który zajmie się kwestią szkolenia oraz egzaminowania przyszłych kierowców.
– Jedną z przyczyn powołania przedmiotowego zespołu są informacje przekazywane zarówno przez kontrole przeprowadzane przez Najwyższą Izbę Kontroli jak i przez organizacje społeczne działające na polu bezpieczeństwa ruchu drogowego – wyjaśnia Jerzy Szmit. – Wskazują one, że obecna organizacja systemu przeprowadzania egzaminów państwowych na prawo jazdy nie jest w pełni transparentna, a samofinansowanie się Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego może powodować, że osoby przystępujące do egzaminu nie do końca wierzą w pełny obiektywizm egzaminatorów pracujących w tych ośrodkach.
Jak mówi Jan Mosiński, po złożeniu interpelacji, otrzymał pismo od Stowarzyszenia Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, które nie zgadza się z zarzutami wobec WORD-ów. Parlamentarzysta zapewnia, że jeżeli pojawi się projekt ustawy, to wtedy spotka się z dyrektorami WORD-ów, żeby w tej kwestii rozmawiać.
– Na chwilę obecną na takie pisemne zaczepki nie mam zamiaru w ogóle odpowiadać – podkreśla. – Dodam jeszcze tylko, że otrzymuję sporo mejli z typowych Kowalskich, którzy dziękują mi za podjecie tej kwestii, która do tej pory był tematem tabu.