• poniedziałek, 12 wrzesień 2011 12:24
  • 6 zdjęć
  •   999

Cmentarz ewangelicki odzyskuje utracony blask

Cmentarz ewangelicki odzyskuje utracony blask
Cmentarz ewangelicki odzyskuje utracony blask © © Jacek Kępa

Właśnie zakończono część prac na terenie starego cmentarza ewangelickiego przy ul. Rawickiej w Krotoszynie. Oczyszczono teren i w jednym miejscu złożono pozostałe jeszcze elementy nagrobków.

Częściowo rozebrano istniejące ogrodzenie, wykonano ścieżkę prowadzącej przez dawną nekropolię, łącząc ul. Rawicką z przyległym cmentarzowi osiedlem mieszkaniowym. Wyrównanie terenu i położenie ścieżki kosztowało 50 tys. zł. a wykonawcą ścieżki było, wyłonione w drodze zapytania ofertowego, przedsiębiorstwo Edwarda Krawczyńskiego z Krotoszyna.
Pierwsze prace porządkowe rozpoczęły się w 2008 r. Wtedy również W porozumieniu z pastorem parafii kaliskiej i wojewódzkim konserwatorem zabytków uzgodniono utworzenie lapidarium, postawienie miejsca z obeliskiem i ocalałymi elementami nagrobków, wykonanie ścieżek oraz częściowe zburzenie muru.
Zapowiadany drugi etap prac, w tym zbudowanie lapidarium, ustawienie obelisku i położenie reszty ścieżek ma prawdopodobnie rozpocząć się w przyszłym roku. Jednakże do tego czasu teren dawnego cmentarza będzie nadal sprzątany i pielęgnowany.
- Planujemy zbudować lapidarium, tak by uczcić pamięć tych, którzy tutaj zostali pochowani - mówi Franciszek Marszałek.
Warto dodać, że zajmujący prawie dwa i pół hektara zamknięty cmentarz ewangelicki na ulicy Rawickiej jest własnością parafii ewangelicko-augsburskiej w Kaliszu. Parafia w Kaliszu użyczyła teren cmentarza, by gmina na własny koszt mogła go uporządkować i zagospodarować. Stosowne porozumienie w tej sprawie podpisano 20 marca 2003 r. i odtąd terenem zarządza gmina Krotoszyn.

Wcześniej cmentarz był zamknięty, nie wolno było tam wchodzić, a teren pięknej i zabytkowej nekropolii pustoszał. Przez wiele lat dochodziło na tym terenie do aktów wandalizmu, niszczono i rozkradano nagrobki dawnych mieszkańców Krotoszyna. Co ciekawe, ludność o pochodzeniu niemieckim mieszkała w Krotoszynie od XVII w.
Z opowieści starszych mieszkańców wynika, że pięknie zdobione płyty nagrobne wielokrotnie stawały się łatwym kąskiem dla złodziei. Ginęły z ewangelickich grobów, by ponownie po nie zawsze starannym obrobieniu trafić na cmentarze rzymskokatolickie.

Galeria ilustracji

Publikacja:
Agata Babijów-Grzywacz
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)