• Krotoszyn
  • środa, 20 czerwiec 2018 11:29
  • 45 zdjęć, Wideo
  •   1339

Bus wjechał pod drezynę

Bus wjechał pod drezynę
Bus wjechał pod drezynę © Sebastian Kalak

Bus, którym podróżowało 9 osób wjechało na tory wprost pod kolejową drezynę. Dwie osoby zginęły na miejscu, cztery walczą o życie. Winny tragedii jest najprawdopodobniej nastolatek kierujący samochodem, który nie zatrzymał się przed przejazdem.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Na niestrzeżony przejazd kolejowy na ulicy Kolejowej w Krotoszynie wjeżdża bus. W aucie podróżuje 9 młodych osób. Kierowca nie zatrzymuje się przed torami, nie hamuje. Liczy, że przejedzie. Nie zauważa jadącej po torowisku drezyny. Tragedii nie można uniknąć. Pojazd szynowy z dużą prędkością wjeżdża w busa. Pasażerowie krzyczą, rozlega się głośny huk oraz trzask miażdżonej karoserii samochodu. Siła uderzenia sprawia, że przez rozbite szyby wypada część pasażerów. Naoczny świadek sięga po telefon i roztrzęsiony wzywa pomoc. Nie jest w stanie określić ilości poszkodowanych.

Miejsce wypadku wygląda makabrycznie. – Znaczna część osób poszkodowanych pod wpływem siły uderzenia wypadła z rozbitego pojazdu na zewnątrz – mówi będący na miejscu zdarzenia kpt. Tomasza Patryas, rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. Pasażerowie leżą w odległości kilku metrów od pojazdu. Są zakrwawieni, jedna osoba straciła rękę. Dwoje młodych ludzi – kierowca i pasażerka podróżująca z przodu – znajdują się we wnętrz auta.

Na miejsce docierają karetki pogotowia. – Ze względu na dużą ilość osób poszkodowanych zadysponowano trzy Zespoły Ratownictwa Medycznego – z Krotoszyna, Kobylina i Koźmina Wlkp. oraz dwa helikoptery Lotniczego pogotowia Ratunkowego – z Michałkowa i Wrocławia – wylicza Jakub Nelle, rzecznik prasowy ZRM-ów działających przy SP ZOZ w Krotoszynie. Ratownicy oceniają stan wszystkich poszkodowanych i przystępują do segregacji medycznej według systemu Triade, oznaczając uczestników wypadku kolorami. – Czarny – to śmierć na miejscu, czerwony jest zarezerwowany dla pacjentów w stanie ciężkim, których należy ratować i transportować do szpitala w pierwszej kolejności – tłumaczy nam w trakcie trwania akcji ratunkowej Nelle. Żółtym kolorem oznaczani są ranni, którzy odnieśli obrażenia, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, natomiast kolor zielony zarezerwowany jest dla osób lekko rannych lub bez obrażeń.

Już w tym roku na przejazdach kolejowo-drogowych w Polsce zginęło około 70 osób. Doszło do 96 wypadków. Na terenie naszego zakładu w Ostrowie Wlkp. zginęły 2 osoby, a 6 zostało rannych. Oby tych ofiar było jak najmniej. I temu mają służyć właśnie takie ćwiczenia. JAROSŁAW CHMIELARZ
Polskie Linie Kolejowe, zakład w Ostrowie Wlkp.

Niestety, dwóch osób podróżujących busem nie udało się uratować. Giną na miejscu w wyniku poniesionych obrażeń. Ratownicy podejmują walkę o życie czwórki najciężej rannych. Podejrzewają obrażenia wielonarządowe. – Pacjenci są w stanie ciężkim – obrazuje Jakub Nelle. U jednego z mężczyzn dochodzi do zatrzymania akcji serca. Ratownicy rozpoczynają resuscytację krążeniowo – oddechową i wdrażają zaawansowane medyczne czynności ratunkowe. Po kilkunastu minutach serce mężczyzny znów zaczyna bić. – Pacjent trafia helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu. Drugiego z poszkodowanych, także w stanie ciężkim, śmigłowiec transportuje do placówki medycznej w Ostrowie Wielkopolskim. Pozostała dwójka karetkami jest przewożona do szpitala w Krotoszynie.

Gdy najciężej ranni trafiają do placówek medycznych – ratownicy udzielają pomocy pozostałym. Po chwili wracają karetki z Krotoszyna i Kobylina. – Pacjent oznaczony kolorem żółtym został przewieziony do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, natomiast trzech poszkodowanych – pasażerowie auta i kierowcy drezyny – oznaczeni jako zieloni – są transportowano do szpitala w Krotoszynie na końcu – mówi Jakub Nelle.

Dwie osoby, które nie przeżyły wypadku przykrywane są kocami i oddzielane od gapiów policyjnym parawanem. Gdy akcja ratownicza dobiega końca – na miejsce przyjeżdża prokurator. Policjanci pod jego nadzorem przeprowadzają szczegółowe oględziny ciał i miejsca zdarzenia. W najbliższym czasie odbędzie się sekcja zwłok. – Ze wstępnych informacji wynika, że winny wypadku jest kierowca busa, który wjechał na przejazd kolejowy, nie zachowując ostrożności – mówi asp. Piotr Szczepanik, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.

Na szczęście makabryczne zdarzenie było pozorowane. Straż pożarna, Polskie Linie Kolejowe, policja i Zespoły Ratownictwa Medycznego przeprowadziły ćwiczenia działań podczas wypadku masowego. Akcję oglądało 250 uczniów. Chodziło o uświadomienie młodym ludziom zagrożenia i unaocznienie tragedii, do których może przechodzić na przejazdach kolejowych.

Galeria ilustracji

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)