Spotkanie cieszyło się większym niż zazwyczaj zainteresowaniem. Sprawiła to osoba autora. Pierzchała, absolwent koźmińskiego liceum, to człowiek wieku talentów i zainteresowań. Matematyk z wykształcenia, z zawodu nauczyciel, jak siebie sam określa, jest przede wszystkim mistrzem fotografii.

Od czasów szkolnych dzięki dwóm nauczycielom, Janowi Pieli i Zygmuntowi Kręgielskiemu, przyswoił sobie nie tylko tajniki warsztatu sztuki fotograficznej, ale przede wszystkim umiejętność humanistycznego spojrzenia na piękno otaczającego świata. Nie dziwi zatem, że na wernisaż przybyli jego liczni przyjaciele ze szkół, w których naucza. Nie krakowało też pasjonatów fotografii.

Sama wystawa była poświęcona portretowi, który jest artystycznym wizerunkiem konkretnej osoby lub grupy osób, ukazujących zewnętrzne podobieństwo oraz niekiedy cechy charakteru portretowych. – Prezentowana przede mnie wystawa to efekt lat pracy. Połączyłem w nim dwie życiowe pasje: do podróży i fotografii. Prace skupiają się na moim ulubionym portrecie. Niektóre zdjęcia wykonane są z oddali, nie naruszając intymności osób będących na zdjęciu. Inne to znów ujęcia, które udało się wykonać z bliska, dzięki uśmiechowi w stosunku do osoby fotografowanej, a czasami zdjęcie wykonane zostało za symbolicznego dolara – tłumaczy autor podczas rozpoczęcia. Sam twórca, jako człowiek, skromny zamilkły, by oddać głos kolegom.

Naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego, Przemysław Wójcik, podkreślał coś jeszcze. – Pierzchała to wielki społecznik. Od wielu lat wydaje pismo „Echo Koźmina”, jest też laureatem Krotoszyńskiego Dębu – mówił.

Obdarowany poprosił o głos jeszcze raz. – Zachęcam do obejrzenia wystawy. Proszę spokojnie delektować się tymi fotografiami, a jeśli ktoś ma jakieś szczegółowe pytanie dotyczące jakiegoś określonego zdjęcia czy grupy, to jestem do dyspozycji – zaznaczył. I rzeczywiście liczni gości, wśród których nie brakowało również ludzi kultury i oświaty, ustawiali się do Pierzchały, by choć zamienić kilka słów na temat jakiegoś wybranego ujęcia czy z pytaniem o technikę jej wykonania. A było co podziwiać.

Z racji, że nauczyciel odbył wiele zagranicznych podróży, można było obserwować zdjęcia ludzi mieszkających pod różnymi szerokościami geograficznymi w codziennych sytuacjach. Kto nie miał okazji obejrzeć tej wystawy zatytułowanej „Portrety z podróży niecodziennych” ma jeszcze szansę, by nadrobić zaległości. Wystawa będzie czynna w godzinach pracy muzeum o 15 marca. Wstęp jest oczywiście bezpłatny.