Już prawie milion najstarszych Polaków musi dorabiać, bo ich emerytury nie starczają do pierwszego. Jeśli osiągnęli wiek emerytalny (60 lat dla kobiety, 65 lat dla mężczyzn) mogą pracować bez ograniczeń. Gorzej mają seniorzy, którzy przeszli na wcześniejszą emeryturę. Oni muszą pilnować, bo ich świadczenie, w zależności do uzyskanego dochodu, może być zmniejszone lub zawieszone. Całe szczęście limit dorabiania dla emerytów jest uzależniony od średniej płacy krajowej, a ta cały czas rośnie i na koniec 2018 r. wyniosła już prawie 5 tys. zł brutto.

Dzięki temu od marca pracujący emeryci będą więc mogli dorobić więcej niż dotychczas. Bez żadnych obaw o utratę lub zmniejszenie świadczenia mogą zarobić 70 proc. średniej krajowej, czyli 3 549,70 zł (więcej o 385 zł). A kiedy ZUS zmniejszy im świadczenie? Jeśli zarobią więcej od tej kwoty, każdą złotówkę powyżej limitu zakład odliczy im od emerytury. Dzięki wyższej średniej płacy od marca znacznie wzrośnie także górny limit dorabiania, którzy pracujących emerytów całkowicie pozbawia prawa do świadczenia. ZUS zawiesi wypłatę świadczenia dopiero powyżej kwoty 6 592,30 zł. To prawie o 700 zł więcej niż dotychczas!