Wizyta senatora Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Mikołajczyka na sesji Rady Miejskiej w Sulmierzycach w poniedziałek 11 marca miała związek z ostatnią aktywnością radnej Karoliny Zaborek – Kulawskiej, która w sprawie sytuacji miejscowej jednostki OSP, w której poważnej awarii uległ wóz bojowy star 266 z 1985 roku, rozmawiała z wojewodą wielkopolskim, władzami wojewódzkimi PiS i właśnie z senatorem reprezentującym nasz region.

Chętnie się zgodził pomoc w rozwiązaniu kryzysu, zapragnął również odbyć dyskusję z sulmierzyckimi radnymi. Sesja była ku temu doskonałą okazją. Sęk w tym, że jego propozycje nie były ani nowatorskie, ani możliwe do zrealizowania w szybkim czasie.

Już przecież wcześniej radni zastanawiali się między innymi, czy nie poddać wozu bojowego karosacji, która według wstępnych wyliczeń kosztować będzie miasto co najmniej 380 tys. zł. Jednak koniec końców nie zdecydowano się na to, wybierając opcję doraźnych i niezbędnych koniecznych napraw szwankujących mechanizmów i urządzeń. Dlatego występnie senatora przyjęto bez żadnych emocji.

– Dla Państwa radnych i mieszkańców, którzy głosowali na Was, bezpieczeństwo powinno być priorytetem. (…) Dla mnie niedopuszczalne jest, że w jednostce OSP mamy wóz, który nie jest w zbyt dobrym stanie technicznym i jest najstarszym w powiecie – mówił senator, podkreślając, że ws. Sulmierzyc odbył rozmowę z komendantem wojewódzkim i wspólnie zastanawiali się, jak zaradzić kłopotom.  – Plan zakłada dwa warianty. Mogło to być zakup pojazdu używanego, lecz w tej chwili komendant nie ma takiego wozu do rozdysponowania. Drugie rozwiązanie, lepsze rozwiązanie, lepsze rozwiązanie, jest takie, że jeżeli to Państwo radni zabezpieczycie środki na sfinansowanie nowego wozu strażackiego w połowie, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że druga połowa tych środków rządowych jeszcze w tym roku się znajdzie i OSP będzie miała nowy wóz, który nie służy strażakom, lecz wszystkim mieszkańcom.

Jak już wspominaliśmy, pomysł senatora nie został przez radnych ani burmistrza podchwycony. Wpłynęło na to, po pierwsze, rozwiązanie problemów technicznych wozu, który jest teraz w pełni sprawny, a po drugie kasa miasta nie jest na tyle pojemna, by realizować jeszcze w tym roku zakup auta o wartości większej niż planowana modernizacja Urzędu Miejskiego, czego domaga się z kolei… Państwowa Straż Pożarna.

Odpowiadając na pytania radnego Kamila Łopuszyńskiego senator Mikołajczyk przyznał, że koszt zakupu nowego wozu bojowego dla miejscowego jednostki OSP oscylować będzie pomiędzy 800 tys. zł a 1 mln zł.