• Sulmierzyce
  • czwartek, 28 marzec 2019 11:23
  •   1120

Miasto bez obrony przeciwpożarowej

Miasto bez obrony przeciwpożarowej
Miasto bez obrony przeciwpożarowej © archiwum

Sulmierzyccy radni mocno spierali się o to, czy, jak i za ile pomóc miejscowej jednostce OSP w zakupie nowego wozu bojowego po awarii wysłużonego stara w nocy 21 lutego, o której opowiadały głośne reportaże TVP.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Posiedzenie połączonych komisji Rady Miejskiej w Sulmierzycach 25 lutego zostało zdominowane tematyką, Inspektor Urszula Sobierajską przedstawiła raport na temat wydatków gminy na działalność Ochotniczej Straży Pożarnej w 2018 roku, z kolei naczelnik i zastępca naczelnika jednostki OSP opowiedzieli o aktywności druhów i planach na najbliższą przyszłość.

Szybko jednak dyskusję radnych rozpaliła sprawa reportaży telewizyjnych, które ukazały się 22 lutego, dzień po zakończonej holowaniem przez traktor na holu sztywnym wozu bojowego marki star, rocznik 1985. W reportażach wystąpili druhowie z OSP Sulmierzyce, którzy stwierdzili, że auto się psuje raz na kilka miesięcy, a ciągłe naprawy pochłaniają większość budżetu jednostki.

– Dla mnie takie auto powinno stać w muzeum, a nie ratować ludzi – mówił do kamery Wojciech Ostojski, naczelnik OSP Sulmierzyce, który na posiedzeniu komisji jeszcze bardziej wzmocnił swój przekaz. – Na tę chwilę jest tak, że miasto zostało bez osłony przeciwpożarowej.

Przyczyna awarii nie jest do końca znana. Już w poniedziałek, 25 lutego zostało z auta wypompowane paliwo oraz wymontowane zbiorniki paliwa, których wymiana kosztować będzie 1,6 – 2 tys. zł. Druhowie zgłosili również, że mają do czynienia z awarią łożyska w jednym z kół, przecieka zbiornik wody oraz motopompa.

Sytuacja wygląda zatem dramatycznie, zdaniem isp. Sobierajskiej z zarządzania kryzysowego miasto stoi przed trzema wyborami: albo auto pójdzie do generalnego remontu, ale gmina musi wyłożyć minimum 400 tys. zł na zakup wraz z PSP nowego wozu bojowego, albo konieczne będzie zaciągnięcie 1 mln zł kredytu na samodzielny zakup wozu bojowego. Tyle tylko, że kasa miasta jest pusta, a jedyną poważną tegoroczną inwestycją jest modernizacja budynku Urzędu Miejskiego (czego domaga się straż pożarna, mająca liczne zastrzeżenia).

Strażacy zostali zaatakowani przez przewodniczącego Rady Miejskiej Adama Orzeszyńskiego. – Strażacy bardzo źle się w reportażu do miasta odnieśli. Miasto ma budżet, jaki ma, ale nie jest to powód, by szkalować nas w mediach. W podobnym tonie wypowiadał się Robert Wizner, który był „zbulwestrowany” tym, że „strażacy mówią, że nic dla niech nie robimy”.

Wszystkich jednak przebił radny Kamil Łopuszyński, który uznał wystąpienie strażaków za śmieszne, a od radnej Karoliny Zaborek – Kulawskiej (świeżo upieczonej członkini PiS) zażądał lobbingu w Fundacji Orlen i partii PiS na rzecz zakupu nowego wozu dla OSP. – Pokładamy w pani nadzieję!

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)