Podczas nalotu zginęła jej matka, a ona sama wraz z ojcem, siostrą i bratem odnieśli poważne obrażenia. Wstrząsający opis niewyobrażalnych scen, jakie rozegrały się tam 2 września 1939 r., poruszył zebranych i przypomniał bolesną historię pociągu sformowanego w Krotoszynie pierwszego dnia wojny.

Na uroczystości rocznicowe do Koła udała się delegacja władz samorządowych gminy i powiatu, którym towarzyszyli krewni ofiar nalotu ora członkowie Towarzystwa Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej. Wiceburmistrz Ryszard Czuszke (59 l.) podkreślił w swoim wystąpieniu, że to co łączy obie miejscowości, to właśnie wspólna pamięć, która – miejmy nadzieję – nadal będzie trwała, bo tylko na tej podstawie można budować nową, lepszą przyszłość. Podziękował również osobom, które od wielu lat starały się upamiętnić tragiczny pociąg.

Wymienił tu przede wszystkim historyka Antoniego Korsaka (70 l.) i byłego burmistrza Juliana Joksia (70 l.), który rozpoczął proces ściślejszego partnerstwa obu miast, którego finałem był nowy pomnik na cmentarzu w Kole.

Ten pierwszy tego samego dnia w kolskim ratuszu zaprezentował poświecone tamtej tragedii wydawnictwo „Krotoszyński pociąg śmierci 1939.”. Książka wydana przez Towarzystwo Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej przy wsparciu samorządu Krotoszyna opisuje historię nalotu na pociąg i dalsze losy jego niektórych pasażerów. Zawiera imienny wykaz osób, które zginęły wówczas na stacji oraz pozostałych pasażerów, którzy zdołali się jakoś uratować. Do dziś udało się zidentyfikować 117 ofiar ataku, choć liczba ta z pewnością będzie się powiększać. Druga cześć nowego wydawnictwa opisuje działania samorządu obydwu miast na rzecz upamiętnienia ofiar ataku.

Podczas spotkania oprócz autora wydawnictwa głos zabrali m.in. prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta Koła nad Wartą, Grzegorz Mokrzycki, b. burmistrz Krotoszyna, Julian Jokś, burmistrz Koła, Krzysztof Witkowski. Później zebrani ustawili się w długiej kolejce po autograf do autora publikacji.