Temat budowy nowego przedszkola ma odbyć się kosztem zamknięcia dwóch dotychczasowych przedszkoli w mieście – przedszkola nr 1 „Miś Uszatek” i przedszkola nr 2 „Biedronka”. Powód jest już dość precyzyjnie przeanalizowany.

Podczas przeglądu stanu bezpieczeństwa obu przeszkoli wyszło niestety wiele potrzebnych remontów związanych z zabezpieczeniem przeciwpożarowych. Jak informował organ prowadzący oba przedszkola – Jacek Strużyński z PSP Krotoszyn, dla placówek zostały opracowanie których w marcu ubiegłego roku wydano odpowiednie decyzje na modernizację i dostosowanie do aktualnych przepisów. Gmina oszacowała, że koszt to ok. 5 – 6 mln zł. To spore pieniądze. Pojawił się zatem aktywny pomysł by w miejsce dwóch starych przedszkoli powstało zupełnie nowoczesne zbudowane od podstaw.

Nie trzeba chyba nikomu mówić, że to spotkało się z licznym odezwem przeciwników takiego myślenia. Wielu mieszkańców mówiło wprost, że oba przedszkola mają swoją bogatą tradycję w mieście. Pojawiły się też obawy nauczycieli o dalsze zatrudnienie.

Na ostatniej sesji z zapytaniem do burmistrza w tej konkretnej sprawie skierował się radny Paweł Sikora (51 l.). – Wiosną bieżącego roku podjęliśmy jako Rada Miejska decyzję o budowie nowego przedszkola i żłobka na terenie przyległym do Szkoły Podstawowej nr 5 w Krotoszynie. Aby prace projektowe mogły być rozpoczęte konieczny jest wykup terenów sąsiadujących ze szkołą. Na jakim etapie na dzień dzisiejszy znajduje się sprawa wykupu gruntów niezbędnych do powstania nowego przedszkola? – pytał radny Sikora.

Jak się okazuje gmina Krotoszyn na czele z burmistrzem Franciszkiem Marszałkiem (54 l.) nadal prowadzi negocjacje z właścicielami gruntów przyległych do wspomnianej szkoły. – Są to osoby prywatne, z którymi wciąż rozmawiamy. Wszystko jest na dobrej drodze by już niebawem dopiąć do końca temat kupna wspomnianych gruntów. To tam właśnie planujemy budowę nowoczesnego przedszkola i żłobka – tłumaczy burmistrz gminy.

Jak dodaje oba przedszkola – „Miś Uszatek” i „Biedronka” zostaną właśnie tam przeniesione. Wszystko ma odbywać się spokojnie i bez większych emocji. – Nie ma żadnego zagrożenia, że ktoś straci pracę z kadry. Wszystko zostanie tak, jak było. Zmieni się co najwyżej miejsce docelowe tych dwóch przedszkoli – dodaje burmistrz.

Jeśli grunty udałoby się gminie wykupić jeszcze w tym roku to można liczyć na projekt dość szybko. – Myślimy, że będzie to kolejny rok. Sama budowa potrwa nieco dłużej i finalnie przenosiny powinny nastąpić do 2022 roku. Szacujemy, że koszta wyniosą 10 mln zł – kończy Franciszek Marszałek (54 l.).

A co ze startymi obiektami po przedszkolach?  W tej materii gmina nie ma jeszcze żadnych planów. Jak mówi burmistrz wszystko jest tematem na późniejszy czas. Nie jest jednak wykluczone, że obiekty zostaną komuś sprzedane.