Klienci – zwłaszcza przy kasach – powinni zachować odpowiednią odległość od siebie, czyli 1 – 1,5 m. W jednym z popularnych krotoszyńskich marketów wyznaczono „strefę X” – obszar poza kasą, wewnątrz którego znajdować się może tylko jedna osoba. Kasjerzy obsługujący klientów mają na dłoniach rękawiczki.

Ministerstwo Rozwoju zaleca płatności bezgotówkowe. Podobną sugestię klienci mogą usłyszeć podczas robienia zakupów. Płatności gotówką niewskazane, bo koronawirus może być przenoszony także przez przedmioty.

Nowe zasady wprowadzono również w małych sklepach. Wiele z nich skróciło godziny pracy, niektóre są zamykane już ok. 13:00. O ograniczenia zapytaliśmy właściciela jednego z krotoszyńskich punktów handlowych. – U mnie wszystko zostaje po staremu. Różnica jest taka, że nie witam się z ludźmi, niektórzy zresztą sami trzymają się z daleka od lady. Nie mamy żadnej szyby oddzielającej od klientów czy podobnych ograniczeń – usłyszeliśmy.

Mężczyzna dodał, że klienci zazwyczaj przychodzą pojedynczo, tak więc ma możliwość umycia rąk i odkażenia ich żelem antybakteryjnym po obsłużeniu każdej osoby. – Co jakiś czas dezynfekuję lad, podstawki do monet i klamki – dodał.

Jak donoszą nam Czytelnicy, w niektórych miejscach, m.in. w piekarniach, obowiązuje zakaz wchodzenia więcej niż 2 – 3 osób. Przedsiębiorcy radzą sobie, jak mogą. – W jednym ze sklepów osiedlowych zauważyłam folię, która ma służyć za okienko, przez które obsługiwani są klienci. Poza tym rozstawiane są kartony i skrzynki, by ludzie zachowywali odległość – powiedziała nam mieszkanka powiatu krotoszyńskiego.

Są sklepy, gdzie pracownicy zachęcają do dezynfekcji już przy wejściu każdego z klientów. Polska Izba Handlu zaleca jeszcze, aby sprzedawcy ograniczyli wystawienie nieopakowanej żywności przeznaczonej do bezpośredniego spożycia. Z kolei klienci powinni korzystać z rękawic i torebek foliowych podczas pakowania produktów takich, jak pieczywo, owoce czy warzywa.