Gmina Kobylin złożyła w Samorządowym Funduszu Dróg Lokalnych wniosek o dofinansowanie łagiewnickiej inwestycji. Jest szansa na pokrycie 80 proc. kosztów. – Zarywa się kanalizacja deszczowa. Rolnicy mają problem, bo rury nie nadążają z odbiorem wody podczas opadów. Wymywa i podtapia gospodarstwa – mówi Grzegorz Kreczmer (57 l.), sołtys Łagiewnik, który jest również gminnym radnym.

Kolejna bolączka to brak chodnika na długości ok. 200 m – przy wjeździe do wsi od strony Kobylina do przydrożnej kapliczki. Tymczasem w ostatnich latach wybudowano tam dwa domy mieszkalne. – To jest droga powiatowa. Trzeba wykonać odwodnienie, a to się wiąże z kosztami. Nie wiemy, kiedy powiat podejmie się tego zadania – mówi Kreczmer.

Wieś ze swojego odpisu od podatku rolnego (coś w formie funduszu sołeckiego) chciała przekazać 5 tys. zł (czyli połowę) na dokumentację. – Niestety, na razie starostwo powiatowe w ogólne nie podeszło do tego zadania. Zobaczymy, może w przyszłym roku uda się je rozpocząć – sugeruje sołtys. Jak dodaje, gmina oświetliła drogę lampami, które ustawiono co 50 m.

Łagiewniki dysponują 40 tys. zł odpisu, co jest największa sumą w całej gminie. Rada sołecka wydała te pieniądze na zakup kostki brukowej na nowe chodniki. – Kupiliśmy materiał, który wystarczył na 370 m, a gmina opłaciła robociznę – tłumaczy sołtys.

Wieś płaci z tej puli za utrzymanie sali (ok. 13 tys. zł rocznie) oraz dokłada do organizacji imprez integracyjnych, np. dożynek czy z okazji Dnia Dziecka.

W ciągu 10 lat pełnienia przez Kreczmera funkcji sołtysa sporo się we wsi zrobić. Rozbudowano świetlicę. Wyłożono kostką drogę osiedlową przy blokach. Powstało oświetlenie uliczne od przystanku do pierwszych zabudowań. Zbudowano chodnik biegnący od kaplicy do sali. – Zrobiliśmy też płytę do tańca i scenę do występów artystycznych przy świetlicy – kończy Grzegorz Kreczmer.