• sobota, 28 luty 2015 20:49
  • 6 zdjęć
  •   661

Czy to było podpalenie?

Na szczęście ogień nie objął sąsiadujących z budynkiem innych domów mieszkalnych
Na szczęście ogień nie objął sąsiadujących z budynkiem innych domów mieszkalnych Na szczęście ogień nie objął sąsiadujących z budynkiem innych domów mieszkalnych © © JRG PSP Krotoszyn

W środę, 25 lutego, około godziny 2:00 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Krotoszynie wpłynęło zgłoszenie o pożarze obiektu jednorodzinnego przy ul. Poprzecznej. Palił się opuszczony budynek mieszkalny.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Do akcji wysłano samochód gaśniczy i podnośnik hydrauliczny z JRG PSP w Krotoszynie oraz pojazdy gaśnicze z krotoszyńskiej i zdunowskiej OSP. Jak się okazało, palił się opuszczony budynek mieszkalny. – Po wykonaniu otworu w dachu ogień stłumiono przy użyciu wody. Nadpalone elementy więźby rozebrano przy użyciu podręcznego sprzętu burzącego i dogaszono – informuje Niciejewski.

Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Niewykluczone, że mogło dojść do nieumyślnego podpalenia pustego domu. – Aktualnie badamy całą sprawę. Mamy zapis monitoringu, na którym widać pewne osoby odchodzące z tego miejsca, gdzie doszło do pożaru. Tyle mogę powiedzieć na tę chwilę – mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik krotoszyńskiej policji.

Dodaje jednocześnie, że jeśli uda się ustalić sprawcę ewentualnego podpalenia to pod uwagę będą brane różne czynniku, a mianowicie czy też nieświadome. Kodeks karny przewiduje jednak surową karę pozbawienia wolności od roku do nawet 10-ciu lat.

W Krotoszynie jest wiele miejsc opuszczonych, w których często przebywają osoby bezdomne. Jak mówi rzecznik prasowy policji SA to m.in. opuszczone obiekty i budynku na ulicach: Zamkowego Folwarku, Benickiej, Kobylińskiej, Dworcowej czy Ceglarskiej. – Oczywiście monitorujemy wszystkie te miejsca. W szczególności zimą, pod kątem niskich temperatur, żeby chronić takie osoby przed wychłodzeniem organizmu. Ważne są jednak zgłoszenia od ludzi, którzy widzą jak np. ktoś dłuższy czas przebywa w danym miejscu. Może tam dochodzić do innych sytuacji, ale tylko zgłoszenie upoważnia nas do podjęcia działań – mówi Piotr Szczepaniak.

Działania strażaków trwały ponad trzy godziny.

Galeria ilustracji

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)
stop-hejt
Dzielenie się opinią jest cenne, ale może ranić innych!
Komentujesz? Nie rań i nie obrażaj innych! "Nie" dla komentarzy zawierających - przemoc, pomawianie, groźby, propagowanie nienawiści, fałszywe informacje, spam. Widzisz taką wypowiedź? Zgłoś ją, korzystając z opcji zgłoś nadużycie.