Czy to było podpalenie?
![Na szczęście ogień nie objął sąsiadujących z budynkiem innych domów mieszkalnych](/media/k2/items/cache/b52e37a5569a9f0d5919c5cbbac6d220_XL.jpg)
![Na szczęście ogień nie objął sąsiadujących z budynkiem innych domów mieszkalnych](/media/k2/items/cache/b52e37a5569a9f0d5919c5cbbac6d220_L.jpg)
W środę, 25 lutego, około godziny 2:00 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Krotoszynie wpłynęło zgłoszenie o pożarze obiektu jednorodzinnego przy ul. Poprzecznej. Palił się opuszczony budynek mieszkalny.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Do akcji wysłano samochód gaśniczy i podnośnik hydrauliczny z JRG PSP w Krotoszynie oraz pojazdy gaśnicze z krotoszyńskiej i zdunowskiej OSP. Jak się okazało, palił się opuszczony budynek mieszkalny. – Po wykonaniu otworu w dachu ogień stłumiono przy użyciu wody. Nadpalone elementy więźby rozebrano przy użyciu podręcznego sprzętu burzącego i dogaszono – informuje Niciejewski.
Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Niewykluczone, że mogło dojść do nieumyślnego podpalenia pustego domu. – Aktualnie badamy całą sprawę. Mamy zapis monitoringu, na którym widać pewne osoby odchodzące z tego miejsca, gdzie doszło do pożaru. Tyle mogę powiedzieć na tę chwilę – mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik krotoszyńskiej policji.
Dodaje jednocześnie, że jeśli uda się ustalić sprawcę ewentualnego podpalenia to pod uwagę będą brane różne czynniku, a mianowicie czy też nieświadome. Kodeks karny przewiduje jednak surową karę pozbawienia wolności od roku do nawet 10-ciu lat.
W Krotoszynie jest wiele miejsc opuszczonych, w których często przebywają osoby bezdomne. Jak mówi rzecznik prasowy policji SA to m.in. opuszczone obiekty i budynku na ulicach: Zamkowego Folwarku, Benickiej, Kobylińskiej, Dworcowej czy Ceglarskiej. – Oczywiście monitorujemy wszystkie te miejsca. W szczególności zimą, pod kątem niskich temperatur, żeby chronić takie osoby przed wychłodzeniem organizmu. Ważne są jednak zgłoszenia od ludzi, którzy widzą jak np. ktoś dłuższy czas przebywa w danym miejscu. Może tam dochodzić do innych sytuacji, ale tylko zgłoszenie upoważnia nas do podjęcia działań – mówi Piotr Szczepaniak.
Działania strażaków trwały ponad trzy godziny.
Galeria ilustracji
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_43cd50c93e_1.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_43cd50c93e_2.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_43cd50c93e_3.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_43cd50c93e_4.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_43cd50c93e_5.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_43cd50c93e_6.jpg)
- Regulamin
- Informacje i pytania