Wydawało się, że problem jest już rozwiązany. Władze Zdun zadeklarowały pomoc, a mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Jednak, jak się okazało, nie na długo – obietnice znów okazały się tylko słowami rzuconymi na wiatr.

Problem zaczął się w sierpniu ubiegłego roku, kiedy to na plac niedaleko blokowiska (na terenie byłej cukrowni) w Zdunach firma BM Kobyli zaczęła zwozić węgiel. Mieszkańcy nie przejęli się z początku tym faktem, byli przyzwyczajeni, że plac jest użytkowany przez różne przedsiębiorstwa, które właśnie tu rozładowują transport węgla. Niestety, postępowanie BM bardzo szybko zaczęło budzić spore kontrowersje. Głównym zarzutem stawianym jej przez mieszkańców jest bałagan, jaki zostaje na placu po rozładunku. Nieposprzątany węgiel sprawie, że betonowe płyty wyglądają jak droga prowadząca do kopalni. Wszędzie unoszą się czarne chmury pyłu i kurzu. – Nawet prania nie ma co wywieszać na balkon, bo od razu jest całe czarne – argumentuje jedna z mieszkanek osiedla. Spokojny wypoczynek utrudnia także niewyobrażalny hałas związany z rozładunkiem.

Zamieszczony poniżej filmik, autorstwa jednego z mieszkańców Zdun, przedstawiający realistyczną sytuację na składowisku węgla w Zdunach na terenach byłej cukrowni.

{player}S-H2sIiavOQ.ytb{/player}

Sprawą zajęła się telewizja TVN24, która przygotowała specjalny materiał. Możesz go obejrzeć poniżej.

{player}nsi3Z3Rq8Lk.ytb{/player}