Od kilku miesięcy trwa protest policyjnych związków zawodowych. Najpierw w ramach protestu oflagowano jednostki policji i radiowozy. Potem policjanci podjęli kolejny krok i przestali wystawiać mandaty. Teraz pojawiła się informacja o masowym przebywaniu wielu funkcjonariuszy na zwolnieniach lekarskich. Liczba chorujących z dnia na dzień rośnie. W efekcie w niektórych jednostkach w kraju, jak informują media, nie ma nikogo wysłać na interwencje, a nocy brakuje policyjnych patroli.

Związkowcy informują wprost, że jest to spowodowane wybuchem frustracji szeregowych policjantów. A szef policyjnych związków na Dolnym Śląsku Piotr Malon mówi, że masowe odchodzenie na zwolnienia to nie jest związkowa akcja, a efekt przemęczenia policjantów – w policji brakuje rąk do pracy i policjanci mają zwiększony zakres obowiązków. Do tego wciąż nie są spełnione postulaty dotyczące podwyżek płac, a te i tak nie nadążają za inflacją i stratami w domowych budżetach.

Jak się dowiedzieliśmy, również nasi policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Miliczu włączyli się do akcji i przebywają na zwolnieniach lekarskich. Jak jest to skala, komenda w Miliczu nie chce zdradzić, a z pytaniem o konkretna liczbę policjantów, odsyła nas do Komendy Głównej Policji. Obecnie komenda w Miliczu liczy 68 etatów.

Jednocześnie oficer prasowy KPP Milicz podinsp. Sławomir Waleński zapewnia, że mimo iż w milickiej jednostce też wystąpił ten problem i część policjantów przebywa na zwolnieniach lekarskich, to ciągłość służby jest zapewniona i nie ma mowy, by na ulicach nie było choćby jednego patrolu.

Wiadomo jednak, że policja w oficjalnych komunikatach nie ujawnia posiadanych danych o problemach w wielu jednostkach policji związanych z abstynencją policjantów.