Oddział ginekologiczno – położniczy be ordynatora
Lekarz Andrzej Krzyżanowski zrezygnował z funkcji ordynatora oddziału położniczo – ginekologicznego szpitala powiatowego w Krotoszynie. Umowę ze skutkiem natychmiastowym rozwiązał także zastępca ordynatora, lekarz Tomasz Wojno.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym wpłynęło do dyrekcji Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Krotoszynie 5 marca. – Potwierdzam, że doktor Andrzej Krzyżanowski złożył wypowiedzenie z funkcji ordynatora, nadal jednak pracuje na oddziale – wyjaśnił Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SP ZOZ. Dzień później wypowiedzenie z funkcji zastępcy ordynatora złożył Tomasz Wojno. On również jednak pracuje na oddziale.
– Faktycznie, umowa zlecenie zawierała możliwość rozwiązania jej za zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, lecz pamiętać należy, że przepisy kodeksu cywilnego dają zleceniodawcy prawo do rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym z ważnych powodów. I w takim właśnie trybie została rozwiązana ze skutkiem na dzień 5 marca. Od 6 marca Andrzej Krzyżanowski nie pełni już funkcji ordynatora oddziału ginekologiczno – położniczego. Jednocześnie zaprzeczam, jakoby mój mandat (mocodawca – przyp. red.) prowadził jakiekolwiek rozmowy z dyrekcją SP ZOZ – usłyszeliśmy od pełnomocnika Krzyżanowskiego, adwokata Łukasza Krzyżanowskiego.
Dyrekcja szpitala jednak, by uniknąć zamknięcia lub czasowego zawieszenia działalności oddziału położniczo – ginekologicznego z Krzyżanowski,, by ten dalej był ordynatorem aż do czasu przeniesienia oddziału do szpitala przy ul. Adama Mickiewicza jesienią.
Jakie to są ważne powody w opinii lek. Krzyżanowskiego? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rozwiązanie umowy przez Krzyżanowskiego spowodowała decyzja dyrektora SP ZOZ, który bez wiedzy byłego już ordynatora przesunął do pracy w poradni jednego z lekarzy z oddziału ginekologiczno – położniczego, co uniemożliwiało właściwą obsadę dyżurów oraz poddyżurów, a tym samym zapewnienie prawidłowego funkcjonowania oddziału.
Jak sprawę tłumaczy kierownictwo szpitala? – Nieprawdą jest, że lekarka, która pracowała na oddziale, została z inicjatywy dyrekcji przesunięta do poradni przez dyrektora SP ZOZ Krzysztofa Kurowskiego, ponieważ sama 4 lutego 2019 r. złożyła wypowiedzenie umowy o prace na oddziale z powodu licznych sytuacji, której w jej mniemaniu uniemożliwiają dalsza współpracę z kadrą lekarską na tym oddziale – wyjaśnia Pałasz. – Mimo rozmów i skierowania do niej pisma, w którym dyrekcja nie zgadzała się na taki tryb rozwiązania umowy, pani doktor podtrzymała swoją decyzję co do odejścia z oddziału – informuje rzecznik SP ZOZ-u.
Dyrekcja utrzymuje, że Krzyżanowski wiedział o całej sytuacji, bo uczestniczył w rozmowach, podczas których o tym go informowano. – Pan doktor nie może więc twierdzić, że podjęte działania miały miejsce poza jego wiedzą – dodaje Sławomir Pałasz.
Zdaniem kierownictwa szpitala pomimo odejścia z oddziału jednego lekarza obsadę dyżurów można zapewnić. Tym bardziej, że lekarka pomiędzy październikiem 2018 r. a styczniem 2019 r. dyżurowała średnio 4 razy w miesiącu. Obecnie dyżury w oddziale obstawiane są przez 5 lekarzy.