W czasie marcowej sesji Kubiak zadał pytania dotyczące zatrudnionych w starostwie kierowników wydziałów mających uprawnienia emerytalne. – Ile obecnie urzędników starostwa powiatowego zajmuje stanowiska naczelników wydziałów, którzy ukończyli 65 lat? Czy ma to jakiś wpływ na funkcjonowanie wydziałów? Czy działanie takie świadczy o nepotyzmie i kolesiostwie? I dodał. – Te działania niepozwalaną zająć miejsca młodszym utwierdzają mnie w jednym. Czeka się z przekazaniem stanowiska na swoich.

W kwietniu radny otrzymał odpowiedź na piśmie. W starostwie pracuje dwóch takich kierowników. Radnemu przypomniano też zapisy prawne, wg których osiągnięcie wieku emerytalnego nie jest czynnikiem wykluczającym dalszą prace. – Przejście na emeryturę jest prawem pracownika – czytamy.

W czasie kwietniowej sesji rady powiatu starosta Stanisław Szczotka (62 l.) odniósł się do tej sprawy. Przypomniał, iż z chwilą objęcia stanowiska w 2014 r. wyszedł z propozycją zachęcającą do przechodzenia na emeryturę takie osoby, ustanawiając nagrodę 15 tysięcy złotych. – Zasady były proste. Pracownicy, którzy osiągnęli wiek emerytalny mieli czas półroczny na zdeklarowanie się. Kto z tego skorzystał, otrzymywał tę kwotę – tłumaczył.

Kilka osób z tego rozwiązania skorzystało. Przypomniał też, że ustawodawca nie dał prerogatyw staroście do stosowania jakiejkolwiek presji. – Jest to niezgodne z konstytucją – tłumaczył. – Poruszyłem temat tabu – znów odezwał się PiS-owski radny Kubiak. Przypomniał, iż do dziś nie dowiedział się np. o jaki wydział chodzi czy w jakim wieku jest dany pracownik. – Podpieranie się przepisami prawa należy zatem traktować jako przykrywkę. Mieszkańców nie interesuje, jak być powinno, ale tak jest naprawdę. Wciąż liczy się hasło mierny, wiemy, ale swój. Co do pytania o nepotyzm, powiem krótko. To starosta powinien uderzyć się w pierś – dodał.

Wtedy zareagował radny Zbigniew Brodziak (49 l.), który zaznaczył, że każdy pracownik może, ale nie musi skorzystać z prawa przejścia na emeryturę. Wyraził też zdegustowanie odpytywaniami ze strony Kubiaka. Powiedział również, że nie można nikogo obrażać, bo może to zajść za daleko.

Z kolei rajca Jacek Zawodny (44 l.) zaapelował do Kubiaka o godne reprezentowanie mieszkańców oraz przypomniał, że jeśli rzeczywiście występują nieprawidłowości, to można zawiadomić odpowiednie organa. – Proszę też na przyszłość skupić się na meritum, a nie na pomówieniach – zakończył radny z Koźmina Wielkopolskiego.

Głos zabrał też starosta. – Nikogo nie straszę, natomiast należy posługiwać się zawsze danymi. W przeciwnym razie Panie radny, spotkamy się w sądzie – stwierdził. Do tego pouczył Kubiaka, by nie wychodził poza złożoną interpelację, która dotyczyła tylko pracowników starostwa. – Tymczasem DPS, który Pan teraz przytacza, mając na myśli zalewnego mojego syna, który sprawuje tam stanowisko p.o. kierownika, to nie jak go na to stanowisko powoływałem i pracuje tam od wielu lat. W innych kwestiach radzę dobrze ważyć słowa – zakończył temat Szczotka.