Hala za 18 mln zł bez… klimatyzacji
Skandal, średniowiecze i kpina – mieszkańcy Krotoszyna i przyjezdni mają dość uczestnictwa w imprezach organizowanych w hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Olimpijskiej. Powód? Brak klimatyzacji.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Hala widowiskowo – sportowa przy ulicy Olimpijskiej w Krotoszynie została wybudowana niespełna 4 lata temu. Do dyspozycji uczniów, klubów sportowych i mieszkańców jest główna sala z pełnowymiarowym boiskiem do piłki ręcznej, koszykówki, siatkówki, tenisa ziemnego i piłki nożnej halowej. Dodatkowo wyznaczono trzy boiska treningowe. W budynku znajduje się również siłownia, salki – fitness, sportów walki i konferencyjna z zapleczem kuchennym. Samo otwarcie obiektu odbyło się z wielką pompa. – Życzę aby użytkowanie hali było wielką radością dla każdego członka naszej wspólnoty – mówił wówczas Franciszek Marszałek (54 l.), burmistrz Krotoszyna.
Od tego czasu hala tętni życiem. Ćwiczą na niej dzieci i kluby sportowe, a w weekendy odbywają się różnorakie imprezy – od kameralnych po masowe. I to właśnie w czasie tych ostatnich jest największy problem. Hala nie jest bowiem klimatyzowana. Co przy setkach ludzi zamkniętych w jednym pomieszczeniu nie jest zbyt komfortowe. – Byłam kiedyś na dużych zawodach sportowych i musiałam wyjść po godzinie. Nie dało się wytrzymać. Było lato, gorąco, ludzie się pocili, straszny zaduch – obrazuje jedna z mieszkanek Krotoszyna. I dodaje. – Hala miała być wizytówką miasta, a wstyd zabrać do niej znajomych, bo wyjdą spoceni i zniesmaczeni.
Jednak problem nie występuje tylko latem. Dowodem na to są reakcję uczestników ostatniego koncertu zespołu „Dżem”. – Mało kto był chyba w stanie skupić się na muzyce. Parno, duszno, straszny zaduch. To skandal, by w nowoczesnym obiekcie nie działała klimatyzacja. To podstawa na dużych imprezach – mówi jedna z uczestniczek. Ktoś inny dodaje. – Jak w średniowieczu. Teraz klimatyzacja jest nawet na wiejskiej potańcówce, a tu sobie wyłączyli. Kpina – mówi mieszkaniec Krotoszyna.
Okazuje się jednak, że problemem nie jest niedziałająca klimatyzacja, a jej kompletny brak. – Nie ma klimatyzacji, jest wentylacja. Filtry są czyszczone, wymieniane i przedmuchiwane. Wentylacja ma stosowne przeglądy. Jako zarządca nie mam sobie nic do zarzucenia. A że wentylacja na pełnych obrotach działa, tak jak działa – nic na to nie poradzę, tak została zaprojektowana – mówi wprost Tomasz Niciejewski (50 l.), prezes spółki CSiR „Wodnik”, która zarządza halą widowiskowo – sportową. Przyznaje jednak, że szacunkowy koszt zamontowania klimatyzacji to ok. 270 tys. zł, a na to spółkę zwyczajnie nie stać. – Jakbym miał 300 tys. zł nadwyżki, to by już roboty trwały – mówi Tomasz Niciejewski.
Zastanawia fakt dlaczego klimatyzacja nie powstała już na etapie budowy hali. Sam obiekt bowiem kosztował ponad 18 mln zł i przy tej kwocie 300 tys. zł wydaje się niewielką sumą. Okazuje się, że – jak zwykle – chodziło o cięcie kosztów. – Klimatyzacja była już rozważana na etapie projektowania hali. Zrezygnowaliśmy z niej, żeby koszty były jak najniższe – mówi Franciszek Marszałek (54 l.), burmistrz Krotoszyna. I choć rozumie, że brak klimatyzacji jest uciążliwym problemem, to – jak podkreśla – nie było innego wyjścia. – Cięcie kosztów pozwoliło na doprowadzić do wybudowania hali. Teraz przyjdzie czas na kolejne inwestycje. Wodnik i urząd już pracują nad rozwiązaniem tego problemu – zapowiada włodarz. Czy te prace przyniosą zadowalający skutek? Sprawdzimy i wrócimy do tematu na naszych łamach.