Od marca zapłacimy więcej za odbiór śmieci
Niedawno do gmin należących do Związku Międzygminnego „Eko Siódemka” trafiła informacja o podpisaniu umowy na budowę Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Informacja jak zwykle nt. działań związanych podzieliła opinię publiczną. Wiele osób zastanawia się bowiem, jakie bezpośrednie korzyści będą czerpać z tego zwykli mieszkańcy, którzy płacą za aktualny wywóz odpadów niemałe przecież pieniądze. – Czy powstanie PSZOK-ów przyczyni się do tego, że będzie taniej? Czy może znowu za budowę czegoś zwrócimy za chwilę własne pieniądze pod postacią podwyżki – zastanawia się jeden z naszych czytelników.
Umowę na budowę i modernizację PSZOK-ów podpisał 23 stycznia burmistrz Krotoszyna Franciszek Marszałek (55 l.), który jest również zastępcą przewodniczącego zarządu związku. Spośród czterech ofert wybrano tę opiewającą na kwotę 4,3 mln zł. Budową zajmie się firma K2 Inżyniera Adama Kowalskiego z Bonikowa.
Docelowo, PSZOK-i służyć będą mieszkańcom gmin związku i powstaną na terenie gmin: Krotoszyn, Kobylin, Sulmierzyce i Zdun. Głównym zadaniem będzie uzupełnienie funkcjonującego na terenie gmin związku systemu gospodarowania odpadami komunalnymi.
W PSZOK-ach zbierane będą w szczególności te odpady, które nie są odbierane bezpośrednio z terenu nieruchomości, zgodnie z regulaminem utrzymania czystości i porządku. Dodatkową funkcją PSZOK-ów będzie zbieranie i przekazywanie kolejnym użytkownikom przedmiotów użytkowych.
W ramach projektu wybudowana zostanie także kompostownia na terenie PSZOK w Kobylinie. W kompostowni zagospodarowane będą odpady biodegradowalne pochodzące z terenu związku. To główne założenia projektu, który powoli rusza. Co istotne, „Eko Siódemka” otrzymała na ten cel dofinansowanie w wysokości 85 proc. z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowiska 2014 – 2020.
Powraca zatem pytanie z początku naszego tekstu. Czy powstanie punktów przyczyni się do zmniejszenia opłaty za wywóz odpadów w gminach należących do związku? – To główne pytanie, które zadają sobie mieszkańcy. Muszę jednak zdecydowanie powiedzieć, że nie – zaczyna Dariusz Dębicki (50 l.), przewodniczący związku „Eko Siódemka”.
Jak dodaje PSZOK-i mają za zadanie uregulować w jakiś sposób gospodarkę odpadami, której do tej pory sprawiały najwięcej problemów mieszkańcom. Organizowane co jakiś czas zbiórki np. odpadów wielkogabarytowych w większości były niewystarczające. Mieszkańcy posiadają ich sporo. – Teraz dzięki punktom każdy będzie mógł przywieźć także rzeczy, które następnie będą wożone w inne miejsce – dodaje Dębicki.
Jak dodaje, materiały wielkogabarytowe (jak np. zużyty sprzęt, wersalki,. Fotele itp.) to dla związku poważny problem. – Jest tego sporo, a jeszcze dochodzi do kuriozalnych sytuacji, że w dzień zbiórki na dane ulice ludzie spoza naszego powiatu zwożą swój sprzęt. My to wszystko musimy jednak zabrać i wywieźć, a to przecież ogromne koszta, bo na bramnie w Ostrowie płaci się za tonę odpadów – mówi Dębicki. I dodaje. – Czasami dziwi pracowników odbierających takie odpady, że z jednego domu co najmniej dziwne. Smutne jest to, że tak naprawdę płacą za to mieszkańcy. I ci, co postępują zgodnie z harmonogramem i uczciwie płacą mają powody do oburzenia.
Nie ma już wątpliwości, że za śmieci w 2020 roku zapłacimy więcej. I to sporo, nawet kilkaset procent. Powodów tej sytuacji jest kilak: zmiany w prawie, ale też podwyżka płacy minimalnej.
Jak podaje portal businessinsider.com.pl, zgodnie z nowymi przepisami mieszkańcy nie będą już mogli oficjalnie zadeklarować, że nie segregują śmieci. Każdy ma to robić, a jeśli nie będzie, zostaną zastosowane tzw. opłaty sanacyjne (mogą wynieść od dwukrotności do czterokrotności opłaty podstawowej). W przypadku niesegregowania śmieci, podmiot je odbierający przyjmie je jako zmieszane, a o sytuacji powiadomi władze gminy. Taki zabieg ma spowodować wpływ do budżetu dodatkowych miliardów.
– Do końca lutego opłaty u nas się nie zmienią. Niestety w marcu trzeba je będzie podnieść, a motywowane jest to tym, że na bramie w Ostrowie podniesiona będzie stawka o 100 procent – mówi Dariusz Dębicki (509 l.). Nieoficjalnie mówi się nawet o kwocie 22 – 30 zł na osobę.