• czwartek, 29 sierpień 2013 10:31

Krotoszynianie na Woodstocku

Krotoszyńscy uczestnicy mieli okazję zwiedzić mały Festiwal Kolorów na Woodstocku
Krotoszyńscy uczestnicy mieli okazję zwiedzić mały Festiwal Kolorów na Woodstocku Krotoszyńscy uczestnicy mieli okazję zwiedzić mały Festiwal Kolorów na Woodstocku © © P. Skowroński

Na Woodstocku bawiło się ponad pół miliona osób, w tym także kilku Krotoszynian. Mile wspominają oni tegoroczny XIX Przystanek Woodstock. Wielu z nich było tam poraz pierwszy i jak zapewniają - nieostatni.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to
Przystanek Woodstock odbył się w dniach 1 - 3 sierpnia w Kostrzyniu nad Odrą. - Jechałam tam drugi raz w życiu z myślą, że nic mnie już tam zaskoczyć nie może, bo Woodstock to miejsce, w którym ludzka wyobraźnia sięga zenitu. Ludzie znów Ci sami, ten sam sposób bycia i traktowania bliźnich. Znów ten sam wszechobecny spokój ducha. Nie żałuję, bo jechałam tam ze świadomością, że ominą mnie koncerty. Jechałam tam dla tych ludzi, dla tych rozmów i tych doświadczeń. Jeśli czujesz się samotny, to lekiem na twoją chorobę jest Woodstock - informuje nas Natalia Wudarska z Biadek. Na tegorocznym Woodstocku zagrali m.in. Farben Lehre, Emir Kusturica & No Smoking Orchestra, Gooral & Mazowsze, Kamil Bednarek, Big Cyc, Death by Chocolate, Maria Peszek i Kiril Dzajkovski oraz AmetriA i Labirytm. - Piękne były te koncerty, ale zauroczyłem się zespołem "Mazowsze". Muzykę wykonywali w reggae, hip - hopie, popie. To co mi zrobiły te kobiety to jest niewyobrażalne. One mnie zamordowały muzycznie. Jestem totalnie zaskoczony - mówi z kolei stały bywalec Woodstocku, Przemysław Kurzawski z Krotoszyna. - Byłam tam po raz pierwszy. Znajomi, z którymi jechałam mówili że pierwszy Woodstock jest najlepszy, bo wszystko się poznaje. Ja to wszystko znałam bo od lat, śledziłam wszystko co tam się dzieje. Jednego czego nie mogłam "przewidzieć" to klimat tej imprezy, który przewyższył wszelkie oczekiwania! Nie ważne skąd pochodzisz, jak wyglądasz! Na woodstock przyjeżdżają najmilsi ludzie z całego świata. Wszyscy naładowani pozytywną energią, uśmiechają się do siebie, zagadują i przytulają . Teraz mam plan by jeździć na "Wooda" co roku, aż do końca życia i jeden Woodstock dłużej - zdradza Edyta Mazur z Biadek. Na Woodstocku jak co roku był dwie sceny: mała i duża oraz scena Akademii Sztuk Pięknych, gdzie zaproszenii goście odpowiadali na pytania uczstników. - Na Woodstocku byłem pierwszy raz. Teraz będę odwiedział przystanek Woodstock co roku. Spodobało mi się to ,że każdy człowiek z którym miałem styczność był życzliwy i bardzo pomocny, przez całą impreze nie widziałem żadnych chamskim zachowań. Nie podobało mi się tylko to ,że niektórzy woodstockowicze przesadzali z alkoholem i po prostu leżeli na głównym deptaku psując tak piękny obraz festiwalu - mówi nam Roland Przybylski z Biadek. - Woodstock jest miejscem przesiąkniętym pozytywną energią i przyjaźnią. Wbrew panującej o nim opinii, można tam znaleźć wielu życzliwych, uśmiechniętych i pełnych miłości ludzi, a muzyka i atmosfera na koncertach jest nieporównywalna z żadną inną. Jest to idealne miejsce dla ludzi głodnych nowych doświadczeń. Do końca świata i jeden dzień dłużej - kończy Piotr Skowroński z Krotoszyna.

Publikacja:
Łukasz Cichy
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)