Czterem szkołom grozi likwidacja, wszystkie to podstawówki: w Brzozie (filia Szkoły Podstawowej nr 8), Świnkowie, Roszkach i Gorzupi. Najmniejszą z nich jest szkoła w Brzozie z siedemnaściorgiem uczniów. Subwencja przyznawana z budżetu państwa na każdego ucznia w szkole niestety nie starcza bo na wszystkie potrzeby szkół. Dlatego większość gmin dopłaca do interesu. Krotoszyn dokłada co roku kilka milionów złotych.

Od stycznia tego roku zmieniły się wskaźniki ustanowione przez ministra finansów wskaźniki do budżetu gminy. W myśl, których pieniądze dokładane do funkcjonowania oświaty kwalifikowane jako wydatki bieżące w znaczny sposób ograniczają rozwój gminy.

Sporządzono szczegółową analizę stanu krotoszyńskiej oświaty, z której wynika, że nie wszyskie szkoły są w stanie utrzymać się z subwencji.

Spośród podstawówek najlepiej finansowo wypada SP 4, na niewielkim minusie są SP 8 i SP Kobierno. Najwięcej strat przynoszą małe szkoły wiejskie, gdzie koszt jednego ucznia jest wysoki. Spośród gimnazjów najlepiej stoją Orpiszew, Chwaliszew i Benice, w mieście - Gimnazjum nr 2.

Różnice w kosztach utrzymania ucznia w placówkach w miejskich i wiejskich wynikają z liczby oddziałów w szkołach, liczby uczniów w oddziale, organizacji klas sportowych, integracyjnych, od prowadzenia zajęć z podziałem na grupy, nauczania indywidualnego, z remontów i wzrostu wynagrodzeń nauczycieli z tytułu awansu zawodowego.
Radni miejscy na posiedzeniu komisji spraw społecznych dyskutowali nad możliwościami poprawy obecnego stanu rzeczy. Wnioski raczej optymistyczne nie są.
Są jednak pomysły na zreorganizowanie finansowania placówek. Pierwszy to przekazanie prowadzenia najmniejszych szkół wiejskich osobom prawnym (np. stowarzyszeniom) lub fizycznym. Warunkiem jest to, by liczba uczniów nie przekraczała siedemdziesięciu, musi się też znaleźć stowarzyszenie gotowe przejąć placówkę.