Kolejna awantura o pomnik smoleński
Władze Warszawy nie chcą pomnika przed Pałacem Prezydenckim
© © archiwum
Jeszcze nie zdążył objąć urzędu prezydenta, a już jego pomysły budzą kontrowersje. Prezydent elekt Andrzej Duda (43 l.) chciałby, żeby pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej stanął tuż przy Pałacu Prezydenckim. Sprzeciwia się temu rządząca stolicą Hanna Gronkiewicz-Waltz (63 l.). I wszystko wskazuje, że już za moment w tej sprawie wybuchnie kolejne polityczna awantura!
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
– Podejmę w tej sprawie działania, bo uważam, że ten pomnik powinien wreszcie stanąć, i to w godnym miejscu (…). Zawsze mówiłem, że pomnik powinien stanąć przy Krakowskim Przedmieściu, tam, gdzie zbierały się tysiące ludzi. To Polacy w ten sposób wybrali dla niego miejsce – twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Andrzej Duda.
Sęk w tym że takiej decyzji sprzeciwiają się władze Warszawy. Ich zdaniem powinien on stanąć przy ul. Trębackiej i ul. Focha. I jak twierdzi prezydent stolicy, nowa głowa państwa nie może tego odwrócić.
– Prezydent elekt ustawą nie może zmienić uchwały Rady Warszawy o lokalizacji pomnika. Byłoby to niezgodne z konstytucją – twierdzi prezydent stolicy,
Tłumaczył też, że według konserwatora zabytków na Krakowskim Przedmieściu nie ma już miejsca na kolejny pomnik. Czy Andrzej Duda zrozumie te argumenty, czy też po objęciu urzędu będzie forsować swoją wolę?
- Regulamin
- Informacje i pytania
