Kinastowski prezydentem Kalisza
Kaliszanie zadecydowali, że ich prezydentem będzie Krystian Kinastowski. Poparło go 63,5 proc. głosujących.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Pierwsza tura wyborów pokazała jedno, że kaliszanie nie chcą już, by przez kolejną kadencję miastem rządził Grzegorz Sapiński. Od razu pokazali mu czerwoną kartkę. Zdobył ledwie 3 411 głosów, a to oznaczało, że lepszy od niego wynik uzyskał nie tylko Krystian Kinastowski oraz Dariusz Grodziński, którzy weszli do drugiej tury, ale także Karolina Pawliczak czy Zbigniew Maj.
Dwa tygodnie, jakie mieli kandydaci walczący o fotel prezydenta Kalisza w drugiej turze, przyniosły wiele ciekawych i zaskakujących zachowań tych, którzy przepadli już wcześniej. Dariusza Grodzińskiego startującego z listy Koalicji Obywatelskiej poparł Zbigniew Maj ze stowarzyszenia Tu i Teraz. O ile tego poparcia można się było spodziewać, to poparcie ze strony Karoliny Pawliczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej było dla wielu kaliszan sporym zaskoczeniem. To przecież między Dariuszem Grodziński a Karoliną Pawliczak w pierwszej turze wyborów dochodziło do wielu spięć.
Wszystko wskazywało na to, że nie ma takiej możliwości, by oboje stanęli w jednym szeregu. Warto przypomnieć, że pierwsza turę Karolina Pawliczak pozwała Dariusza Grodzińskiego w trybie wyborczym i proces wygrała. Skąd nagle to poparcie? Być może był to pierwszy sygnał o przyszłej współpracy KO z SLD, a za poparcie Karolina Pawliczak mogłaby liczyć na stanowisko wiceprezydenta Kalisza. Dariusza Grodzińskiego poparł także nowy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Na drugim biegunie był Krystian Kinastowski, którego popierał były prezydent Kalisza Janusz Pęcherz. I właśnie Krystian Kinastowski w pierwszej turze otrzymał największe poparcie – 8 931 głosów (21,34 proc.). To on apelował o czystą kampanię. – Nie atakujemy ludzi inaczej myślących, którzy chcą realizować inna wizję miasta. Pokażmy, że można inaczej, pokażmy, że siła spokoju może wygrać z machiną kłamstw – mówił.
I ta czysta gra się opłacała. Na Krystiana Kinastowskiego oddało głos blisko 22 tysiące mieszkańców Kalisza. Natomiast Dariusza Grodzińskiego widziało na fotelu prezydenta prawie 13 tysięcy kaliszan. Nowy prezydent Kalisza, póki co nie chciał mówić, o przyszłości koalicji. Stwierdził jedynie, że jest przekonany, iż dobre pomysły dla miasta będą wspierać wszyscy radni.