12-latka powiesiła się bo rzucił ją chłopak

Zawiedziona miłość? Wszystko na to wskazuje. 12-letnia Marysia z Sumina na Pomorzu nie chciała dłużej żyć. Powiesiła się w domu pod nieobecność rodziców. Martwą dziewczynkę na poddaszu znalazł jej tata.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Marysia była pogodną, lubianą nastolatką. Uczyła się w Zespołu Szkół Publicznych w Suminie (woj. pomorskie). Jej pasją było wędkowanie. Szkolne koleżanki mówią, że miała starszego o kilku lat chłopaka, który przyjeżdżał do niej z innej miejscowości. Na początku listopada z dziewczynką zaczęło dziać się coś złego. Od mieszkańców Sumina usłyszeliśmy, że któregoś dnia zamiast do szkoły poszła na cmentarz i podcięła sobie żyły.
– Rozmawialiśmy z rodzicami i ze specjalistami z poradami psychologiczno-pedagogicznej. Marysia pojechała z mamą do szpitala psychiatrycznego w Gdańsku, ale nie została przyjęta, a jedynie,, wpisana na liście oczekujących – mówi wstrząśnięta tragedią Barbarą Rozwadowska, dyrektorka szkoły, do której chodziła Marysia.
W miniony poniedziałek dziewczynka powiesiła się w rodzinnym domu. – Wstępnie wykluczaliśmy działanie osób trzecich – tłumaczy Marcin Kunka z policji w Starogardzie Gdańskim. Śledczy sprawdzają komputer 12-latki i list pożegnalny, który zostawiła. Być może w nim znajdą odpowiedź, dlaczego Marysia popełniła samobójstwa.
PS. Imię bohaterki artykułu zostało zmienione.