Koparką po piwo

36-letni mieszkaniec Suchania wpadł na jeden z najgłupszych pomysłów, o jakim słyszeli policjanci. Jak podaje Radio ZET, nie chciało mu się iść 7 km po piwo do sklepu w Rzeczu, więc pojechał tam koparką i to w godzinach pracy!
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Co gorsza, wcześniej wlał w siebie kilka butelek… Po drodze łyżką koparki wywrócił kilka słupów elektrycznych, a kierowcy zjeżdżali mu z drogi. Do celu nie dojechał, bo zatrzymali go stróże prawa. Miał w organizmie 2,7 promila alkoholu.